Na dzień przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Rydze i Tampere, w szesnastu zgłoszonych składach znalazło się 65 graczy z NHL. Ich liczba prawdopodobnie wzrośnie, ponieważ Kanada i USA nie zamknęły jeszcze swoich list. Na wzmocnienia z NHL mogą liczyć także inne drużyny, po tym jak ich kluby odpadną w drugiej rundzie play-offów. W tym samym czasie przed zeszłorocznymi mistrzostwami świata w Finlandii drużyny liczyły 72 zawodników z najlepszej ligi świata.
Kanada ma w swoim składzie najwięcej graczy z NHL w swoim składzie, a dwa miejsca trzyma jeszcze dla kolejnych, którzy może dojadą w trakcie turnieju. Kapitanem drużyny będzie 31-letni napastnik Calgary Tyler Toffoli, który czeka na swój drugi mundial. Jego klubowy kolega, trzydziestoczteroletni Milan Lucic, w tym roku zadebiutuje w tej imprezie. W selekcji „Klonowych Liści” znalazł się także osiemnastoletni środkowy Adam Fantilli, który jest numerem dwa w zbliżającym się drafcie do NHL a obecnie gra w prestiżowej amerykańskiej uczelni NCAA. Na pozycji bramkarza Kanada postawiła na młodszych golkiperów, najbardziej doświadczonym z nich jest 26-o letni Samuel Montembeault z Montrealu. Z kolei w obronie Kanadyjczycy postawią na Tylera Myersa (Vancouver), który tym samym wystąpi na swoich trzecich mistrzostwach i jest srebrnym medalistą z zeszłego roku.
Drużyna USA ma jak dotąd 22 graczy na liście, z czego dwunastu z nich pochodzi z NHL. Drużynę wzmocni napastnik Alex Tuch (Buffalo), który w bieżącym sezonie zdobył 79 punktów (36 goli i 43 asysty), ustanawiając nowy rekord w karierze. Oprócz niego na swój trzeci turniej MŚ czeka trzydziestopięcioletni Nick Bonin (Pittsburgh). Na liście znaleźli się też Conor Garland (Vancouver), Nick Perbix z Tampa Bay a także 19-letni zawodnik Montreal Canadiens, Lane Hutson. Nominowację otrzymał także najlepszy bramkarz mistrzostw świata w 2021 roku, Cal Petersen.
W ekipie "Suomi" pojawi się pięciu zawodników z NHL. Największym asem jest zdecydowanie napastnik Mikko Rantanen z Kolorado, który w sezonie zasadniczym NHL zgromadził 105 punktów i strzelił 55 bramek. Inny nordycki gigant, Szwecja, podobnie jak Finlandia, czerpał głównie z europejskich lig. W szeregach Trzech Koron jest ośmiu zawodników z NHL, z czego najbardziej oczekiwani są napastnik Lucas Raymond (Detroit), który swój drugi rok w najlepszej lidze świata zakończył z dorobkiem 45 punktów (17 G + 28 A) oraz osiemnastoletni napastnik Leo Carlsson, jeden z pretendentów do pierwszej piątki nadchodzącego draftu NHL. Wśród obrońców w składzie Szwecji jest też obrońca Rasmus Sandin (Waszyngton).
Czesi mają pięciu reprezentantów z NHL, których ostatecznie nie wzmocnił David Pastrňák, drugi najlepszy strzelec sezonu zasadniczego. Ofensywę ubiegłorocznych brązowych medalistów poprowadzi para Filip Chytil (New York Rangers) i Dominik Kubalík (Detroit). Obecny jest także najlepszy napastnik poprzednich mistrzostw, Roman Červenka. 37-letni środkowy czeka na swój dziesiąty już turniej.
Szwajcaria ma w swoim składzie czterech graczy NHL. Najbardziej znanym nazwiskiem jest Nino Niederreiter, który czeka na swoje siódme mistrzostwa. W drużynie jest też 39-letni weteran Andres Ambühl. Najstarszy spośród wszystkich nominowanych zawodników przeszedł do historii w zeszłym roku, kiedy wystartował w rekordowych 17. mistrzostwach. W ofensywie zagra m.in. Denis Malgin, który zdobył najwięcej punktów wśród Szwajcarów na zeszłorocznym turnieju (12) i podpisał kontrakt w NHL.
Słowacy zagrają w Rydze z trzema zawodnikami, którzy zaczynali w tym roku w NHL - obrońcą Samuelem Kňažko (Columbus) oraz napastnikami Milošem Kelemenem (Arizona) i Pavolem Regendą (Anaheim). Duńską ofensywę wzmocnił Nikolaj Ehlers z Winnipeg, Austriacy (Marco Rossi) i Łotysze (Rudolfs Balcers) mają po jednym reprezentancie z NHL. Francuzi mają w drużynie napastnika Alexandra Texiera (Columbus), który co prawda drugi rok z rzędu, spędził sezon w Zurychu w Szwajcarii, ale w przyszłym sezonie znów będzie nosił koszulkę Blue Jackets. Bez zawodników z NHL są Węgrzy, Kazachowie, Norwegowie i Słoweńcy.
Czytaj także: