NHL: Bardzo skuteczne "Czarne Jastrzębie" (WIDEO)

Dwa razy mniej strzałów od rywali oddała w meczu z Carolina Hurricanes drużyna Chicago Blackhawks. Mimo to, cieszyła się ze zwycięstwa.
Blackhawks we własnej hali pokonali Carolina Hurricanes 2:1, choć w światło bramki rywali oddali zaledwie 16 uderzeń. Goście strzelali 32 razy, ale 31 ich uderzeń zatrzymał fiński bramkarz "Czarnych Jastrzębi" Kevin Lankinen. Alex DeBrincat strzelił zwycięskiego gola w przewadze po tym, jak Patrick Kane "ukradł" w tercji ataku krążek obrońcy rywali Brettowi Pesce'emu, a na listę strzelców wpisał się też Dylan Strome. Dla Hurricanes trafił jedynie Andriej Swiecznikow. Obrońca "Huraganów" Dougie Hamilton nie dość, że zakończył najdłuższą ze wszystkich graczy w tym sezonie serię 14 meczów ze zdobytym punktem, to jeszcze dwukrotnie trafił na ławkę kar, a po jego drugim wykluczeniu rywale zdobyli decydującego gola.
DeBrincat w 33 meczach tego sezonu strzelił już 19 goli, podczas gdy w całym zeszłym uzbierał 18 trafień w 70 spotkaniach. Obecnie jest na 4. miejscu w ligowej klasyfikacji strzelców razem z Leonem Draisaitlem. Drużyna z Chicago pozostaje w tabeli dywizji centralnej na 5. miejscu. Z zajmującymi dające awans do play-off na koniec sezonu 4. miejsce Nashville Predators przegrywa z powodu mniejszej liczby zwycięstw w regulaminowym czasie. Z kolei Hurricanes w tej samej dywizji spadli na 3. pozycję.
Montréal Canadiens udanie wrócili do gry po swojej 10-dniowej "covidowej" przerwie. "Habs" pokonali u siebie Edmonton Oilers 4:0 w pierwszym z trzech przełożonych w ubiegłym tygodniu meczów z tym rywalem. Już w 18. sekundzie ich konto bramkowe otworzył Jesperi Kotkaniemi, który wraz z Joelem Armią był powodem odesłania całej drużyny do kwarantany, inny Fin Artturi Lehkonen strzelił gola i zaliczył asystę, podobnie jak Brendan Gallagher, a do siatki trafił także Tomáš Tatar. Drużyna z Montrealu powstrzymała dwóch najlepiej punktujących graczy NHL Connora McDavida (63 pkt.) i Leona Draisaitla (54). Carey Price po raz 49. w NHL zachował "czyste konto", ale nie miał wiele pracy, bo musiał interweniować tylko 17 razy. McDavid, który punktował w poprzednich 11 spotkaniach, w całym meczu oddał tylko 1 strzał, który był zresztą niecelny. W pierwszej tercji poza akcją uderzył łokciem w głowę Kotkaniemiego i dostał 2 minuty kary. Nie wpisano mu za to do protokołu uderzenia, którym trafił do siatki w drugiej tercji, bo wcześniej "spalił" Jesse Puljujärvi, co wykazał "challenge" Canadiens. Ławka Oilers zgłosiła z kolei "challenge" wobec gola Kotkaniemiego, twierdząc, że wcześniej był spalony, ale powtórki wideo pokazały, że tak nie było. Zespół z Edmonton pozostaje na 3., a z Montrealu na 4. miejscu w dywizji północnej.
Atak Connora McDavida na Jesperiego Kotkaniemiego
Zespołowi Boston Bruins udał się rewanż na New Jersey Devils za niedzielną porażkę 0:1. Tym razem podopieczni Bruce'a Cassidy'ego wygrali z tym samym rywalem 5:4 po rzutach karnych. W decydującej serii trafili Charlie Coyle i David Pastrňák. Szczególnie efektowny był decydujący o wygranej karny tego pierwszego (wideo poniżej). Z gry Brad Marchand strzelił gola i zaliczył asystę, bramki zdobyli także Nick Ritchie i obrońcy Matt Grzelcyk oraz Charlie McAvoy, a Craig Smith asystował 3 razy. Marchand, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem Bruins w tym sezonie, wracał wczoraj do gry po dwumeczowej przerwie spowodowanej wpisaniem na listę protokołu COVID-19. Drużyna z Bostonu wygrała, mimo że przegrywała 1:3, a do 51. minuty jeszcze 2:4. Pierwszy raz w tym sezonie udało jej się pokonać "Diabły" u siebie. W dywizji wschodniej zajmuje premiowane na koniec sezonu awansem do fazy play-off 4. miejsce. Devils są na przedostatniej, 7. pozycji.
Piękny zwycięski rzut karny Charlie'ego Coyle'a
Znakomita trzecia tercja dała New York Rangers zwycięstwo nad Washington Capitals. Ekipa z Nowego Jorku po 40 minutach przegrywała 1:2, ale w trzeciej odsłonie strzeliła 4 gole i ostatecznie wygrała 5:2, rewanżując się "Stołecznym" za porażkę 4:5 poniesioną w niedzielę. Wczoraj Artiemij Panarin strzelił dla Rangers gola i zaliczył 2 asysty. Pozostałe bramki zdobyli: Filip Chytil, Kaapo Kakko, Adam Fox i Pawieł Buczniewicz. W ostatniej minucie, nie po raz pierwszy na lodowej tafli, nerwy puściły bohaterowi niedzielnego meczu obu drużyn Tomowi Wilsonowi, który próbował wdać się w bójkę z Ryanem Lindgrenem po piątym golu Rangers. Sędziowie odesłali go do szatni z karą 2+10. Capitals zakończyli serię 3 zwycięstw, ale pozostają liderami dywizji wschodniej. Ich wczorajsi rywale zajmują w niej 6. miejsce.
Nerwy Toma Wilsona po ostatnim golu New York Rangers
Pierwszy raz w tym sezonie 3 mecze z rzędu przegrali obrońcy Pucharu Stanleya. Zespół Tampa Bay Lightning u siebie uległ Columbus Blue Jackets 1:3. David Savard strzelił dla gości pierwszego gola w tym sezonie i to od razu zwycięskiego. Bramki zdobywali także Oliver Bjorkstrand i Cam Atkinson, ale najlepszym graczem spotkania wybrany został bramkarz Blue Jackets Elvis Merzļikins, który obronił 37 z 38 strzałów. Savard na swojego gola w NHL czekał 108 meczów, a trafił dokładnie po 2 latach przerwy. W drugiej tercji lider obrony Lightning Victor Hedman potrzebował pomocy kolegów, by udać się do szatni po zderzeniu z bandą, ale wrócił do gry, łącznie spędził na lodzie niemal najwięcej czasu z całej drużyny i oddał aż 10 celnych strzałów. Meczu z powodu kontuzji nie dokończył za to inny obrońca mistrzów NHL Jan Rutta. Mimo kolejnej porażki, "Błyskawica" nadal prowadzi w dywizji centralnej i ma najlepszy dorobek w całej NHL. Blue Jackets w tej samej dywizji są na 6. miejscu.
Na 2. miejsce w tej dywizji awansowała drużyna Florida Panthers, która u siebie pokonała Detroit Red Wings 4:1. "Pantery" już po pierwszej tercji prowadziły 3:0. Carter Verhaeghe strzelił 2 gole, w tym zwycięskiego, Jonathan Huberdeau trafił już w 17. sekundzie, a na listę strzelców wpisał się też swoim 100. golem w sezonach zasadniczych NHL Brett Connolly. 35 z 36 strzałów rywali obronił bramkarz gospodarzy Siergiej Bobrowski. Verhaeghe w 36 meczach tego sezonu strzelił już 17 goli i jest najlepszym strzelcem drużyny. W całych poprzednich rozgrywkach dla Tampa Bay Lightning zdobył 9 bramek w 52 spotkaniach. Panthers po raz pierwszy zagrali bez swojej gwiazdy obrony Aarona Ekblada, który w meczu z Dallas Stars złamał nogę i będzie pauzował ok. 12 tygodni. Do tego nie zagrali ich dwaj czołowi ofensywni gracze Aleksander Barkov i Patric Hörnqvist, a inny napastnik Anthony Duclair doznał kontuzji w drugiej tercji i wypadł z gry na 7-10 dni. Zespół Panthers ma teraz 50 punktów, czyli tyle samo, co prowadzący w dywizji centralnej Lightning, ale rozegrał o jeden mecz więcej. Red Wings zamykają tabelę tej dywizji.
Nashville Predators kontynuują zwycięską serię. Drużyna Johna Hynesa po dogrywce pokonała 3:2 Dallas Stars i odniosła już 6. zwycięstwo z rzędu. To najdłuższa aktualnie seria wygranych w NHL. Po raz pierwszy w tej lidze w dogrywce do siatki trafił Eeli Tolvanen, młodszy brat byłego gracza Podhala Nowy Targ Joony Tolvanena. Wcześniej zaliczył też asystę. Również z golem i asystą mecz skończył Calle Järnkrok, a swoją bramkę zdobył jeszcze kapitan "Drapieżników" Roman Josi. Josi ma już w sezonach zasadniczych NHL 434 punkty i wyrównał najlepszy wynik urodzonego w Szwajcarii hokeisty, należący do Marka Streita. Z kolei Järnkrok przekroczył granicę 200 punktów w najlepszej lidze świata. Predators dzięki kolejnemu zwycięstwu obronili swoje 4. miejsce w dywizji centralnej, które na koniec sezonu daje awans do fazy play-off. Stars przegrali 3. mecz z rzędu i są w tej dywizji na przedostatnim, 7. miejscu.
Komentarze