Nowi członkowie Hokejowej Galerii Sław

We wtorek odbyła się coroczna ceremonia przyjęcia nowych członków do Hokejowej Galerii Sławy. Uroczystość miała miejsce, tradycyjnie, w Toronto, w budynku Hockey Hall of Fame. Zaszczytu bycia upamiętnionymi dostąpili w tym roku kanadyjska napastniczka Caroline Ouellette, bramkarze Henrik Lundqvist (Szwecja), Tom Barrasso (USA) i Mike Vernon (Kanada), napastnik Pierre Turgeon (Kanada), trener Ken Hitchcock (Kanada) oraz menedżer Pierre Lacroix (Kanada).
Caroline Ouellette była gwiazdą reprezentacji Klonowego Liścia, w której grała w latach 1999-2015 zdobywając w tym czasie 6 złotych oraz 6 srebrnych medali Mistrzostw Świata i 4 złote krążki Igrzysk Olimpijskich. Była filarem kanadyjskiego ataku.
– Dziękuję Galerii za uznanie, iż należy mi się miejsce pośród największych na świecie gwiazd hokeja. Jest mnóstwo kobiet równie godnych tego zaszczytu, które mam nadzieję również zostaną w przyszłości wyróżnione. Między 9. a 17. rokiem życia grałam z chłopcami będąc jedyną dziewczyną w drużynie. Nie zawsze było miło, ale to doświadczenie mnie zahartowało i sprawiło, że tym bardziej doceniłam i cieszyłam się z tego, że mogę grać w hokeja. Hokej stał się na wiele lat moim jedynym życiowym celem, jedyną rzeczą, która była dla mnie ważna – mówiła zawodniczka w swojej przemowie.
Henrik Lundqvist może pochwalić się całą masą nagród, wyróżnień i osiągnięć, ale jak sam często podkreśla, tym najcenniejszym ze wszystkich jest dla niego olimpijskie złoto zdobyte z „Trzema Koronami” w Turynie. Bramkarz wystąpił w sumie na trzech igrzyskach i pięciu Mistrzostwach Świata Elity.
„Król Henrik” wygrał w sumie 459 meczów rundy zasadniczej i jest jedynym bramkarzem w historii NHL, którzy przez 13 sezonów wygrywał minimum 20 meczów. Odszedł na sportową emeryturę w 2021 roku.
– Dziękuję moim szkoleniowcom, w szczególności Benoitowi Allaire’owi, który trenował mnie przez piętnaście lat. Był dla mnie wielką inspiracją i najlepszym trenerem i przyjacielem, jakiego mógłbym sobie wymarzyć – mówił Lundqvist.
Najlepsze lata w karierze Barrasso przypadły na lata 80 kiedy to grał w amerykańskiej kadrze zarówno na juniorskich jak i seniorskich Mistrzostwach Świata. W 1984 i 1987 roku zagrał też w turnieju o Puchar Kanady. Ostatni raz w reprezentacji pojawił się w 2002 roku, gdy zdobył srebrny medal na Olimpiadzie Zimowej w Salt Lake City.
Amerykanin trafił do NHL od razu po ukończeniu szkoły średniej i po swoim pierwszym sezonie w Buffalo Sabres, zdobył puchary Caldera i Veziny. W 1991 i 1992 zdobył z Pittsburgh Penguins Puchay Stanleya. W sumie rozegrał w najlepszej lidze świata 19 sezonów, w czasie których wygrał 369 spotkań. Co ciekawe, jest najlepiej punktującym bramkarzem w historii NHL, ma na swoim koncie 48 oczek, za asysty.
– Nikt nie trafia tu przypadkiem. Potrzebna jest miłość do tego sportu, wsparcie najbliższych, no i szansa, którą trzeba umieć wykorzystać. Nie ważne jakie ma się umiejętności, jak wielki talent, bez danej ci szansy, nic nie zdziałasz – zapewniał bramkarz podczas swojego przemówienia.
Mike Vernon tylko dwukrotnie reprezentował Kanadę, ale za każdym razem na jego szyi zawisł medal – brązowy podczas Mistrzostw Świata juniorów w 1983 roku oraz srebrny Mistrzostw Świata elity w 1991. W NHL zdobył dwa Puchary Stanleya, w 1989 z Calgary i w 1997 z Detroit.
– Pochodzę z hokejowej rodziny, pierwszy raz założyłem ochraniacze mając pięć lat. W zasadzie, nigdy ich już potem nie zdjąłem. Od początku wiedziałem, że chcę być bramkarzem, marzyłem, by zagrać w NHL. Pragnę podziękować wszystkim, którzy mi to umożliwili i potem z pomogli mi z debiutanta stać się mistrzem – mówił wzruszony Kanadyjczyk.
Pierre Turgeon był napastnikiem o ogromnym snajperskim instynkcie. Karierę w najlepszej lidze świata zaczął w 1987 roku, jako numer jeden draftu, kiedy to trafił do Buffalo. Do momentu zawieszenia łyżew na kołku, 19 sezonów później, zdobył w sezonach zasadniczych w sumie 515 bramek. Jego najlepszy sezon to 1992/93, kiedy to jego łupem padło 58 goli.
– Moją inspiracją był brat Sylvain. Marzyłem o tym, by pójść w jego ślady i zagrać w NHL. Jestem niezwykle wdzięczny, że dane mi było robić to, co kocham i to przez tyle lat. Nadal uwielbiam hokej, ciągle z ogromną przyjemnością go oglądam! – zapewnił Turgeon.
Ken Hitchcock to trenerska legenda NHL, szkoleniowiec, który poprowadził w swojej karierze pięć drużyn w 1598 meczach. Wygrał 849 z nich a w sezonie 1998/99 poprowadził Dallas Stars do zwycięstwa w bitwie o Puchar Stanleya. Dwukrotnie trenował reprezentację Kanady, w 2008 roku zdobył z nią srebrny medal Mistrzostw Świata elity.
– To nie tylko ogromny zaszczyt dla mnie, ale też dla wszystkich zawodników, których miałem przywilej trenować. Jako dzieciak codziennie po szkole chodziłem z ojcem na lodowisko. Wszędzie za nim chodziłem, pomagałem, gdzie tylko mogłem, wiele się wtedy nauczyłem. Moimi bohaterami, gdy dorastałem, nie byli zawodnicy, tylko właśnie trenerzy – wspominał „Hitch” w swoim wystąpieniu.
Zmarły w 2020 roku Pierre Lacroix był managerem Quebec Nordiques/Colorado Avalanche od 1994 do 2006 roku, potem objął stanowisko prezesa klubu. W 1996 i 2001 roku zdobył z Colorado Puchar Stanleya. Podczas uroczystości w Hockey Hall of Fame reprezentował go wnuk, Max.
– Pierre Lacroix rozumiał na czym polega chemia w drużynie i jak ważna jest rodzinna atmosfera w szatni. Dla niego każdy zawodnik był tak samo ważny.
Komentarze