Ryzykowny manewr taktyczny trenera w dogrywce tym razem skończył się dla jego drużyny źle. Zespołowi w konsekwencji odebrano punkt, o czym przesądził zastosowany po raz trzeci w historii jeden z najmniej znanych przepisów NHL.
Jeden z zawodników na 3 sekundy przed końcem z premedytacją... wypchnął bramkę z jej pozycji, by rywale nie zdobyli gola. Opłaciło się, choć sam przyznał, że gdyby dokładniej znał przepisy, to by tego nie zrobił.
Logan Flodell nie jest już zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec. Kontrakt z 26-letnim golkiperem, który w sosnowieckim klubie rozegrał tylko trzy mecze, został rozwiązany za porozumieniem stron.
Connor McDavid z powodu kontuzji grać nie może, ale tej nocy w NHL padł gol zupełnie w jego stylu. I to strzelony przez obrońcę, który fantastycznym rajdem przez całą taflę okrasił swój niezbyt dobry występ.
Fantastyczny gol gwiazdy New Jersey Devils ozdobił inaugurację sezonu "Diabłów". Jego strzelec dokonał czegoś, co nie udało się nikomu przed nim, a kibice już podczas pierwszego meczu rozgrywek skandowali "MVP!"
Quinn Hughes został mianowany nowym kapitanem Vancouver Canucks. Tym samym stał się piętnastym zawodnikiem, który dostąpił tego zaszczytu i dopiero trzecim obrońcą.
Jonathan Marchessault z Vegas Golden Knights został nagrodzony statuetką Conn Smythe Trophy dla najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) play-offów. Kanadyjczyk odebrał nagrodę tuż po tym jak walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny w piątym meczu ścisłego finały NHL i wygrania tym samym Pucharu Stanleya. Ekipa z Nevady pokonała Florida Panthers 9:3.
"Co zdarzyło się w Vegas, zostaje w Vegas" - mawiają Amerykanie. Tej nocy w światowej stolicy hazardu zostało najcenniejsze ze wszystkich hokejowych trofeów. Vegas Golden Knights zdobyli swój pierwszy w historii Puchar Stanleya, przy okazji ustanawiając rekord wszech czasów.
Nieco ponad 2 minuty dzieliły drużynę Florida Panthers od tego, by być w sytuacji, z jakiej w finale NHL nie wyszedł nikt. "Pantery" w emocjonującej końcówce odwróciły jednak losy meczu numer 3 z Vegas Golden Knights i zmniejszyły straty w serii.
Demonstracją siły Vegas Golden Knigths był drugi mecz finału Pucharu Stanleya. "Złoci Rycerze" rozbili Florida Panthers i są coraz bliżej zdobycia najważniejszego hokejowego trofeum.
Finał konferencji zachodniej NHL jeszcze się nie kończy. Dallas Stars dzięki golowi Joe Pavelskiego w dogrywce meczu numer 4 doprowadzili do przeniesienia rywalizacji z Vegas Golden Knights do Las Vegas.
I tym razem drużyna z Kanady nie zdobędzie Pucharu Stanleya. Ostatni przedstawiciel ojczyzny hokeja Edmonton Oilers tej nocy pożegnał się z play-offami przegrywając w półfinale konferencji zachodniej z Vegas Golden Knights.
Takiej strzeleckiej posuchy zespół Carolina Hurricanes nie miał od 9 lat. To był dla podopiecznych Roda Brind'Amoura fatalny weekend, który skończył się bez gola, co sprawiło, że na czele dywizji "Huragany" zostały dogonione przez "Diabły" z New Jersey.
Najlepszy w konferencji zachodniej NHL zespół Vegas Golden Knights przerwał zwycięską serię Carolina Hurricanes. "Złoci Rycerze" w hitowym meczu nie dali sobie strzelić gola, a Jonathan Quick świetnie wprowadził się do zespołu po tym, jak w 3 dni był graczem 3 różnych klubów.
Aż 96 razy próbował zespół New Jersey Devils ostatniej nocy strzelać na bramkę Vegas Golden Knights. 50 uderzeń poleciało w jej światło, ale i to nie wystarczyło "Diabłom" do zwycięstwa, bo ostatecznie nie potrafiły zdobyć gola z rzutu karnego.
Zespół New Jersey Devils udał się na dziesięciodniową przerwę w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. "Diabły" ostatniej nocy odwróciły losy meczu z Dallas Stars i wygrały po dogrywce.
Obrońca Dougie Hamilton najpierw uratował New Jersey Devils przed porażką w końcówce trzeciej tercji, a następnie po raz drugi z rzędu dał "Diabłom" zwycięstwo w dogrywce. Ozdobą meczu było kapitalne podanie, które dostał przy decydującym golu.
Zespół Boston Bruins pierwszy stracił gola w rozgrywanym ostatniej nocy meczu z New York Islanders, ale później strzelał już tylko on. Podopieczni Jima Montgomery'ego kontynuują swój pościg za rekordem NHL pod względem liczby punktów zdobytych w sezonie zasadniczym.
Sędziowie nie uznali ostatniej nocy dwóch goli temu samemu obrońcy Winnipeg Jets, ale nie przeszkodziło to "Odrzutowcom" w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. Drużyna Ricka Bownessa jest już bardzo blisko prowadzenia w dywizji.
Zespół Los Angeles Kings wygrał mecz na szczycie dywizji Pacyfiku z Vegas Golden Knights. Do zwycięstwa poprowadził go Szwajcar Kevin Fiala, a jeden z jego kolegów zdobył nawet gola... twarzą.