Hokej.net Logo

Ciekawa tylko ostatnia tercja

Wczoraj, tyszanie rozegrali ostatni sparing przygotowujący do sezonu. Na tyskim lodowisku gościła drużyna z Krakowa.W meczu nie zagrali reprezentanci kraju, którzy wyjechali do włoskiego Asiago na turniej EIHC, w tyskiej drużynie zabrakło m.in. Gonery, Parzyszka, Justki, Krzaka i Mejki. Wystąpili natomiast początkowo powołani na zgrupowanie kadry Artur Ślusarczyk, Artur Gwiżdż i Arkadiusz Sobecki.

W bramce tyszan szanse występu dostało trzech bramkarzy: Sobecki, Jakubowski i Elżbieciak którzy strzegli bramki GKSu po 20minut. Drużyny podeszły do meczu dość ospale i bez ambicji. Pierwsze dwie tercje były nudne i wprawiały w sen zgromadzoną publiczność.
Przez pierwsze 40 minut mogliśmy obejrzeć coś w stylu rozgrzewki, rozjazdu, treningu, brakowało walki, emocji, stawki. Ten okres wygrali goście 2-1, Bramkę na 1-0 zdobył Śliwa, odpowiedź padła po wjeździe, Bagińskiego między obrońcami pod bramkę, bramkarz gości (który rozegrał pełne 60minut) obronił pierwszy strzał, jednak odbity krążek znalazł Gawlina szybko oddając go pozostawionego "bez opieki" Belicy, a ten umieścił gumę w pustej bramce.

W trzeciej tercji oglądaliśmy zupełnie inny hokej. Padło aż 6 bramek, więcej kar, mecz obfitował w ostre zagrania. W dodatku drużyny, co chwile wymieniały się prowadzeniem. Z początku dwie bramki dla tyszan zdobyli Belica i Maćkowiak, który wykorzystał błąd "golkipera" przyjezdnych i dobił wypuszczony z raka krążek obok bezradnego bramkarza. Tyszanie długo nie cieszyli się prowadzeniem (3-2), dwie akcje sam na sam, w których nie najlepiej zachował się mało doświadczony, na co dzień trzeci bramkarz tyszan Michał Elżbieciak. Brązowi medaliści sezonu 2003/2004, nie zamierzali jednak odpuszczać i nie byli zbytnio gościnni, po dobrze rozegranym zamku w przewadze bramkę wyrównującą na 4-4 zdobył Jarek Kuc, był to gol przedniej urody. Strzał z "klepki" był szybki skierowany dokładnie w samo okienko bramki, krążek odbił się jeszcze od poprzeczki, za co Jarek został nagrodzony dużymi brawami od tyskich kibiców. Decydujący gol na 5-4 był autorstwa Bartka Gawliny, który zdobył już łącznie trzecią bramkę w sparingach z Cracovią, tym razem jednak za golapowinniśmy podziękować również Jarkowi Kucowi, który uderzył z klepki w kierunku dalszego słupka, a "guma" przypadkowo odbiła się od łyżwy ustawionego pod bramką Bartka.

III tercja pokazała, że mecze przyjaźni Tychów z Cracovią mogą być i będą bardzo zacięte, równe i ciekawe. Przypomnijmy, że drużyny czterokrotnie wymieniały się prowadzeniem.

Mako



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe