Oświęcimscy kibice w meczu przeciwko Vsetinowi mogli wreszcie zobaczyć w akcji Aleksandra Miedwiediewa, 25-letniego hokeistę Chimika Nowopołock, który już blisko od dwóch tygodni jest w drużynie hokejowego mistrza Polski.Andriej Sidorenko o Aleksandrze Miedwiediewie, obrońcy Chimika Nowopołock, nabytku Dworów Unii
- Zacznę może od tego, że urodziłem się 23 maja 1979 roku w Jarosławiu, czyli z pochodzenia jestem Rosjaninem. Mam 177 cm wzrostu i ważę 77 kg - zauważa Sasza, jak wyrażają się o nim trener i koledzy. - To, że grałem w Nowopołocku nie oznacza, iż jestem Białorusinem.
Przygodę z hokejem Miedwiediew zaczynał w rodzinnym Jarosławiu. - W swojej historii zaliczyłem m. in. dwuletni staż w węgierskiej Albie Volan oraz sezon w austriackim Villach - informuje zawodnik.
Dla każdego hokeisty pierwszy mecz w nowym środowisku jest pewną niewiadomą. - Czułem się bardzo dobrze - podkreśla Rosjanin. - Miejscowi hokeiści są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Drużyna jest "najeżdżona", więc szybko znajdę z nią wspólny język. Jeśli szybko pojmiemy taktykę Sidorenki, będziemy w stanie wygrywać mecze nie tylko na krajowym podwórku, ale także na arenie międzynarodowej. W moim kontrakcie pozostały do domówienia drobne formalności. Jeśli nic szczególnego się nie wydarzy, wkrótce powinienem podpisać kontrakt - mówi zawodnik, którego sympatią jest Białorusinka Olga.
- Jestem za pozostawieniem w Unii Miedwiediewa - utrzymuje Andriej Sidorenko. - Ma drobne zaległości treningowe ale zarówno z niego, jak i z Mariusza Dulęby, powinniśmy mieć wiele pociechy. Sasza świetnie "czyta" grę. Udowodnił to wtedy, kiedy przyszło nam się bronić w podwójnym osłabieniu. Podanie na wychodzącego napastnika też ma idealne. Potrafi także mocno uderzyć, czego próbkę mieliśmy wtedy, kiedy to my z kolei mieliśmy na lodzie dwóch zawodników więcej. Czas pracuje na jego korzyść - kończy Sidorenko.
(zab) Dziennik Polski
skh
Czytaj także: