Adrian Parzyszek i Sebastian Gonera, którzy w poprzednim sezonie grali w Unii Oświęcim, nie mogą występować w GKS Tychy - zadecydował w środę Polski Związek Hokeja na Lodzie.Hokeiści chcieli rozwiązać kontrakty z Unią z winy klubu. Twierdzą, że klub miał wobec nich czteromiesięczne opóźnienie w wypłacie pensji. W myśl związkowych przepisów kontrakt ulega automatycznemu rozwiązaniu po trzech miesiącach opóźnienia.
- Zawodnicy przedstawili swoje stanowisko, a klub swoje. Zdaniem działaczy Unii oni trenowali już w Tychach, a chcieli jeszcze otrzymywać pobory w Oświęcimiu. Były też błędy w fakturach VAT, które przedstawili hokeiści - tłumaczy Ryszard Molewski, przewodniczący Wydziału Gier. Zawodnicy przejdą do GKS, jeżeli tyscy działacze zapłacą za ich transfer.
Kluby nie mogą ustalić kwoty odstępnego, konieczna będzie więc mediacja PZHL. - Do spotkania prezesów miało dojść w środę, ale do Warszawy nie mógł dojechać prezes Unii Kazimierz Woźnicki, gdyż w tym samym czasie musiał uczestniczyć w pogrzebie - wyjaśnia Molewski. Kolejne spotkanie prezesów ma się odbyć w środę. To nie koniec problemów tyskiego klubu. WG zawiesił wczoraj Michala Belicę, który we wtorkowym spotkaniu z Unią zranił kijem przeciwnika. Zawodnik nie może grać do czasu złożenia wyjaśnień, czyli przyszłej środy. Oznacza to, że GKS zagra osłabiony w meczach przeciwko Podhalu Nowy Targ i Cracovii.
tod - Gazeta Wyborcza
skh
Czytaj także: