- Dzisiaj wyjeżdżamy i w ciągu najbliższego miesiąca do domu wpadniemy tylko raz, żeby się przebrać - mówi drugi trener Stoczniowca Henryk Zabrocki. Gdańska drużyna do nowego sezonu będzie się przygotowywać w Estonii i na Łotwie.Dzisiaj ekipa Stoczniowca wyruszyła w drogę do Estonii, gdzie weźmie udział w turnieju Baltic Cup. - Zjemy obiad w klubowej restauracji i jedziemy do Suwałk. Tam zatrzymamy się na nocleg i obejrzymy w telewizji piłkarski mecz Real - Wisła. Po śniadaniu jedziemy dalej, w Tallinie będziemy wieczorem i od razu przeprowadzimy trening na tamtejszym lodowisku - tłumaczy trener Zabrocki. W piątek gdańszczanie rozegrają pierwszy mecz turnieju z łotewskim ASK Ogre, dzień później ich rywalem będzie zespół gospodarzy HC Tallin, a na zakończenie zmierzą się z litewską Energiją. Po turnieju zespół pojedzie na Łotwę, gdzie rozegra cztery towarzyskie spotkania. - Po drodze zabierzemy czwórkę naszych zawodników, reprezentantów Polski do lat 20 [kadra młodzieżowa w tym samym czasie kończy zgrupowanie w Estonii - red.]. W sumie rozegramy siedem meczów z rzędu z jednym dniem przerwy, który spędzimy w podróży - mówi Zabrocki. Na Łotwie przeciwnikiem Stoczniowca ponownie będzie drużyna Ogre (dwa mecze), a także zespół HK Ryga i reprezentacja Łotwy do lat 20.
W zagranicznych przygotowaniach Stoczniowca nie wezmą udziału obrońca Michał Smeja i napastnik Łukasz Zachariasz - obaj otrzymali powołanie do reprezentacji Polski na turniej Euro Ice Hockey Challange we włoskim Asiago. Turniej, w którym rywalem biało-czerwonych będą drużyny gospodarzy, Słowenii i Holandii, rozpocznie się 2 września. Kadrowicze już od dwóch dni przebywają na zgrupowaniu w Oświęcimiu. Po reprezentacyjnym turnieju Smeja i Zachariasz, którzy znaleźli się wśród trzydziestu zawodników wybranych przez nowego trenera kadry Andrieja Sidorenkę, spotkają się z kolegami ze Stoczniowca w Bieruniu. Cały gdański zespół na Śląsk przyjedzie prosto z Łotwy. - W Bieruniu będziemy się przygotowywać do pierwszego meczu ligowego z Orlikiem w Opolu [rozegrany zostanie 10 września - red.]. Po nim na chwilę wpadniemy do Gdańska, zdążymy się przebrać i nazajutrz pojedziemy do Torunia na mecz z TKH. Kolejne dwa mecze, z powodu wystawy Baltexpo w hali Olivia, również zagramy za wyjazdach: w Katowicach (14 września) i w Oświęcimiu (17 września), więc z Torunia od razu pojedziemy na południe. W Gdańsku zagramy dopiero19 września z Podhalem Nowy Targ - tłumaczy Zabrocki.
Kilka dni przed rozpoczęciem ekstraligi - 6 września - ma się rozstrzygnąć sprawa odejścia z drużyny Tomasza Wawrzkiewicza, Łukasza Sokoła, Aleksandra Myszki, Roberta Fraszki i Mariusza Justki. O wysokości kwoty transferowej zadecyduje arbitraż Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. - Mam sygnały, że być może prezesi Stoczniowca i Tychów dojdą do porozumienia w sprawie Justki. W przypadku przejścia zawodników Stoczniowca do Torunia nie obejdzie się bez naszego arbitrażu - mówi przewodniczący wydziału gier i dyscypliny PZHL Ryszard Molewski. - Sokół ma klauzulę umożliwiającą mu przejście po dwóch latach do innego klubu, na razie nie został jednak zatwierdzony, gdyż klub z Torunia nie uregulował jeszcze wszystkich zobowiązań. Co do Wawrzkiewicza, to działacze Stoczniowca przedstawią dokumenty ilustrujące, ile wydali na jego utrzymanie i szkolenie, będą musieli także wyjawić wysokość jego kontraktu. To wszystko będzie miało znaczenie przy ustalaniu ceny. Od nowego sezonu wszystkie kluby będę musiały składać umowy z zawodnikami w związku, wtedy łatwiej i szybciej będzie można ustalić sumę transferową - dodaje Molewski.
PZHL rozlosował już natomiast pary Pucharu Polski. Do rozgrywek zgłosiło się tylko 8 klubów. Stoczniowiec pierwszy mecz rozegra 26 października z TKH Toruń. Jeśli zwycięży, zmierzy się z wygranym pary Unia Oświęcim - zwycięzca rundy wstępnej (KH Sanok - UKS Sosnowiec). Finał zaplanowano na 30 grudnia.
Łukasz Pałucha - Gazeta Wyborcza
skh
Czytaj także:
