W letniej przerwie wiele wydarzyło się w drużynie hokejowego mistrza Polski Dworach Oświęcim. Po stronie strat zapisano 10 nazwisk. Jednak ostatnio są i powroty. Po przymiarkach do Cracovii z Unią znowu trenuje obrońca Mariusz Dulęba.Najgłośniejsza w polskim hokeju jest sprawa przejścia z Oświęcimia do Tychów dwójki reprezentantów Polski; Adriana Parzyszka i Sebastiana Gonery, którzy złożyli już wymówienia i teraz do akcji wkraczają działacze.
Unia jest za transferem definitywnym, Tychy twierdzą, że Dwory żądają za dużo. - Działaczom Unii do końca chyba nie zależy na zatrzymaniu nas u siebie - mówi Sebastian Gonera, jeden z dwójki "banitów".
- A co mamy niby robić - zastanawia się prezes Dworów Unii Kazimierz Woźnicki. - Zatrzymać, czyli stawać z tyszanami do finansowego przetargu. Nigdy tego nie robiliśmy i nie będziemy robić. Wtedy możemy dojść do absurdalnych kwot. Kilka klubów przez obiecywanie "gruszek na wierzbie" miało już poważne kłopoty. Reprezentacja Polski walczy w zapleczu hokejowej ekstraklasy, a zarobki mają być jak dla elity? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że obaj reprezentanci kraju już dwa miesiące nie trenują.
Mariusz Dulęba zdecydował się wrócić do Dworów. - Przed nikim nie zamykamy drogi powrotu. Nasi zawodnicy w każdej chwili mogą podjąć treningi pod okiem trenera Sidorenki - zapewnia sternik Dworów.
(ZAB) - "Dziennik Polski"
skh
Czytaj także: