Kolejny ukraiński obiekt hokejowy został zniszczony przez rosyjską rakietę. Federacja Hokeja Ukrainy wylicza całą listę lodowisk, które przestały istnieć podczas wojny.
Podczas wczorajszego ostrzału Charkowa rosyjską rakietą trafiony został między innymi miejscowy Pałac Sportu - największy obiekt sportowy w mieście. Przed wojną rozgrywane były w nim także mecze hokejowe.
Wykorzystywały go miejscowe drużyny: męska Drużba, żeńska Charkiwski Pantery, która kilkukrotnie sięgała po mistrzostwo Ukrainy, a także charkowska szkoła hokejowa.
Zniszczenia w hali pokazują zdjęcia udostępnione przez Federację Hokeja Ukrainy (FHU) w serwisie Facebook.
Mer Charkowa Ihor Terechow poinformował wczoraj, że rosyjskie siły przeprowadziły na miasto około 10 ataków, w wyniku których rannych zostało 28 osób, w tym 6-letnie dziecko. Także dziś Charków znajdował się pod rosyjskim ostrzałem.
Według Federacji Hokeja Ukrainy Pałac Sportu jest dziewiątym obiektem infrastruktury hokejowej zniszczonym przez rosyjskie ataki podczas wojny, w tym trzecim w samym Charkowie.
- Lodowiska w Ługańsku, Siewierodoniecku na Ługańszczyźnie, Doniecku, Drużkiwce i Mariupolu na Doniecczyźnie, w Chersoniu, a także charkowskie "Dafi", Sałtiwsky Lód i Pałac Sportu. Lodowisko w Melitopolu na Zaporożu jest teraz na terytorium okupowanym, a w Kramatorsku na Doniecczyżnie w strefie przyfrontowej - wylicza FHU.
Federacja przypomina, że w wyniku rosyjskiego ostrzału uszkodzony został także Pałac Sportu w Odessie.
Z kolei kilka dni temu Rosjanie zbombardowali centrum sportowe z lodowiskiem wykorzystywanym także do gry w hokeja na terytorium Rosji. Chodzi o obiekt w osadzie Zaoleszczenka koło Sudży w obwodzie kurskim. Ten teren obecnie kontrolowany jest przez Ukrainę.
Zniszczenie Pałacu Sportu w Charkowie skomentował urodzony w tym mieście reprezentant Ukrainy Wołodymyr Czerdak, który w czasie bombardowania rozgrywał ze swoją drużyną narodową mecz przeciwko Słowenii na turnieju kwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Rydze.
- Mam w Charkowie kawiarnię. Kiedy grałem, obok niej spadła rosyjska rakieta. W trakcie tercji nie wiedziałem czy moi rodzice żyją. Niestety żyjemy w takich realiach. Jest nam tym trudniej, bo musimy myśleć o naszych rodzinach i tych, którzy są na froncie, którzy są na tyłach. Najważniejsze, że moja rodzina i bliscy wszyscy, z tego co wiem, są żywi i zdrowi. Pałac Sportu, w którym zacząłem trenować i zaangażowałem się w hokej jest zniszczony - powiedział.
Czytaj także: