Hokej.net Logo

Marek Kostecki wygwizdany

Spotkanie rozpoczęło się od oficjalnego zainaugurowania sezonu w Gdańsku przez prezesa nadmorskiego klubu – Marka Kosteckiego, który zresztą został wygwizdany.Mecz nie najlepiej ułożył się dla gospodarzy, bo już w 1 minucie Pawła Jakubowskiego pokonał Dariusz Łyszczarczyk (asystował Tomasz Wołkowicz). Górale chcąc pójść za ciosem raz po raz nękali bramkę starszego z braci Jakubowskich. Pomagali nim zresztą gdańscy obrońcy, popełniając proste błędy. Brylował w tym aspekcie Michał Smeja. Gorąco zrobiło się pod bramką gospodarzy, kiedy to za niebezpieczną grę wysokim kijem Łukasz Zachariasz dostał 2 minuty kary. Gracze Podhala szybko ustawili zamek w tercji gdańszczan, lecz mocne strzały z niebieskiej linii m.in. Sroki nie dochodziły do celu. Pierwszą składną akcję Stoczniowcy przeprowadzili zaraz po wyjściu z ławki kar Zachariasza, ale dobrze broniący Batkiewicz nie dał się zaskoczyć. Od tego momentu gdańszczanie przejęli inicjatywę. Słabe strzały Bartosza Leśniaka i Romana Skutchana wraz z pomocą obrońców łapał Batkiewicz. W 14 minucie za symulowani faulu na ławkę kar powędrował Michał Radwański. Gdańszczanie zamiast atakować woleli rozgrywać krążek we własnej tercji, efektem tego było nie oddanie żadnego groźnego strzału na bramkę rywali. W 15 minucie 54 sekundzie gry na ławkę został odesłany Piotr Gil, za faul na Drzewieckiem, przesuniętym dzisiaj do pierwszego ataku w zamian Juraska. Stoczniowcy nie wykorzystali jednak przewagi, bo grali w niej tylko przez 9 sekund. Za przeszkadzanie Michał Smeja musiał przymusowo odsiedzieć 2 min. 53 sekund później ku uciesze kibiców wyrównującą bramkę zasłoniętemu Batkiewiczowi z niebieskiej linii strzelił Rafał Cychowski (asysty: Vaclav Balat i Roman Skutchan). Pod koniec tercji podczas kary Łyszczarczyka (18:07) Stoczniowcy przycisnęli, lecz bramki nie udało się strzelić.

II tercja podobnie jak I zaczęła się od mocnego uderzenia nowotarżan. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie w 1 minucie gola zdobył popularny „Łyżka” (ponownie asystował pozyskany przed sezonem z oświęcimskiej Unii Wołkowicz). Następnie znów Stocznia doszła do głosu, ale niecelne podania uniemożliwiały oddanie strzału. Te zaś padały po indywidualnych akcjach (m.in. Patryka Solińskiego). W 31 minucie spotkania w odstępie zaledwie 15 sekund dwa razy gościom udało się pokonać niepewnie broniącego Jakubowskiego. Gole najpierw Radwańskiego (asysta powracającego zza oceanu Kolusza), a potem 36-letniego weterana polskich lodowisk Janusza Hajnosa (asysta: Sebastiana Łabuza) podcięły skrzydła gdańszczanom. Po tych dwóch ciosach trener Pysz zdecydował się na zmianę bramkarza, za Jakubowskiego wszedł Przemysław Odrobny. Na niewiele się to jednak stało. Nierozgrzany zbyt dobrze skapitulował już po niecałych 4 minutach, kiedy to w przewadze (kara Wróbla) Zbigniew Podlipni w zamieszaniu podbramkowym zdobył piątego gola dla gości po podaniu od Bartłomieja Talagi. Po tej bramce tempo gry spadło. Mnożyły się niecelne podania. Do końca tej części spotkania nie zdarzyło się już nic ciekawego.

III tercję nowotarżanie rozpoczęli od przewagi (kara Skutchana pod koniec poprzedniej odsłony spotkania) jednak nic z niej nie wyniknęło. W 43:55 akcję bardzo dobrze spisującego się dzisiaj II ataku stoczniowców wykończył Artur Kostecki (asysty: Jankowski, Zachariasz) zmniejszając straty do trzech bramek. Gdańscy gracze przycisnęli w tej tercji, czego skutkiem było strzelenie gola przez nowy nabytek Stoczniowców Vaclava Balata (asysty: Leśniak, Drzewiecki). Zaraz po tym po okresie naprawdę dobrej gry gospodarzy sędzia nałożył karę dwóch minut na strzelca pierwszej bramki dla Stoczni Rafała Cychowskiego. Mimo silnego naporu „Szarotek” bardzo dobrze spisujący się w bramce Odrobny nie dał się zaskoczyć. Losy meczu mogli odwrócić kolejno: Jankowski, Słodczyk i Drzewiecki, ale ich strzały z lewego skrzydła nieraz w ekwilibrystyczny sposób bronił Batkiewicz. Goście w międzyczasie też mogli zdobyć bramkę, ale Odrobny obronił strzał po kontrze Górali. W ostatnich minutach spotkania Stoczniowcy opadli z sił i nie atakowali bramki rywali z taką determinacją, co przedtem. Nie potrafili pokonać wysokiej obrony postawionej przez podopiecznych Andrzeja Słowakiewicza.

Podsumowując mecz mógł się podobać (z małymi przerwami) i wynik jest sprawiedliwy. Nowotarscy zawodnicy byli szybsi i skuteczniejsi. Nie można też mieć pretensji do trójki sędziowskiej w składzie: Tadeusz Godziątkowski, Hubert Godziątkowski i Maciej Pachucki, którzy prowadzili spotkanie w atmosferze fair.

Stoczniowiec Gdańsk - Wojas/Podhale Nowy Targ 3:5 (1:1,0:4,2:0)

Bramki:
0:1 Łyszczarczyk - Wołkowicz 0:53' 5/5
1:1 Cychowski - Balat - Skutchan 16:54' 4/4
1:2 Łyszczarczyk - Wołkowicz 20:47' 5/5
1:3 Radwański - Kolusz 30:42' 5/5
1:4 Hajnos - Łabuz 30:57' 5/5
1:5 Podlipni - Piotrowski - Talaga 34:19' 5/4
2:5 Kostecki - Jankowski - Zachariasz 43:55'
3:5 Balat - Leśniak - Drzewiecki 50:38' 5/4

Kary:
9:00' Łukasz Zachariasz - Stoczniowiec - 2 min.
13:23' Michał Radwański - Podhale - 2 min.
15:54' Piotr Gil - Podhale - 2 min.
16:04' Michał Smeja - Stoczniowiec - 2 min.
18:07' Dariusz Łyszczarczyk - Podhale - 2 min.
32:58' Bartłomiej Wróbel – Stoczniowiec – 2 min.
38:47' Roman Skutchan – Stoczniowiec – 2 min.
49:32' Łukasz Wilczek – Podhale – 2 min.
51:12' Rafał Cychowski – Stoczniowiec – 2 min.

Seba Stegart



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe