- Mariusz Czerkawski zawsze był jednym z moich idoli i spotkało mnie wielkie szczęście, że mogłem z nim trenować - powiedział 16-letni Paweł Żurek, który wraz z kilkoma swoimi kolegami z MOSM Tychy wziął udział w zajęciach razem z Mariuszem Czerkawskim. Trening poprowadził Dariusz Garbocz.O Pawle zaczęło być głośno, kiedy kilka tygodni temu napisaliśmy o jego planach wyjazdu do Kanady. Miniony sezon był bardzo udany dla tyskiego hokeisty, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny juniorów MOSM Tychy. W trakcie rozgrywek brat Pawła - Piotr - wysłał kasetę z meczów i treningów m.in. do kanadyjskiego klubu Yorkton Terriers. I właśnie stamtąd przyszło zaproszenie. Paweł będzie się uczył w szkole średniej i grał w miejscowej drużynie.
- Dobrze, że wyjeżdża w tak młodym wieku - powiedział po treningu Mariusz Czerkawski. - Czeka go jednak bardzo dużo pracy. Nie wiadomo jak zniesie rozłąkę z najbliższymi, z kolegami, jak radził sobie będzie w nowych warunkach. Musi zdać sobie sprawę, że odtąd rozpocznie właściwie nowe życie i od tego jak się będzie potrafił dostosować zależy jego dalsza kariera.
Treningowi przyglądała się grupa młodych zawodników z Hamburga, która przebywała na krótkim zgrupowaniu w Tychach, a także tyscy kibice, którzy zresztą niemal codziennie towarzyszą tyskim hokeistom podczas zajęć. Mariusz Czerkawski spędza wolny czas w podróży. Był na Florydzie, potem w Los Angleles, gdzie odwiedził córkę i razem pojechali do Rzymu. W Polsce odpoczywał na Mazurach, w Warszawie, Tychach, Radomsku, a niebawem wyjeżdża do Szwecji. Nadal nie wiadomo czy i kiedy rozpocznie się sezon NHL. Jeśli nie dojdzie do skutku, Czerkawski prawdopodobnie podpisze kontrakt z klubem w Szwecji lub Szwajcarii.
A Paweł?
- Jestem pełen optymizmu i cieszę się na ten wyjazd - dodał z kolei Paweł. - To dla mnie wielka szansa i choć mam pewne obawy, postaram się jej nie zmarnować. Uczę się angielskiego, trenuję, a do Kanady wyjeżdżam na początku września.
Leszek Sobieraj - Dziennik Zachodni
skh
Czytaj także:
