Hokej.net Logo

NHL: "Lawina" wciąż w grze o zwycięstwo w sezonie zasadniczym [WIDEO]

2022-04-27 07:01 NHL
NHL: "Lawina" wciąż w grze o zwycięstwo w sezonie zasadniczym [WIDEO]

Zespół Colorado Avalanche nie poddaje się w walce o obronę Trofeum Prezydentów za zwycięstwo w sezonie zasadniczym NHL. "Lawina" tej nocy przerwała rekordową serię St. Louis Blues i odrobiła część strat do lidera ligowej tabeli.

Drużyna z Denver przed własną publicznością pokonała Blues 5:3, przerywając ich najdłuższą w historii klubu serię 16 gier bez porażki w regulaminowych 60 minutach. Gospodarze na początku trzeciej tercji wyszli na prowadzenie 4:1, a później pozwolili rywalom odrobić 2 gole, ale w samej końcówce Nazem Kadri strzałem do pustej bramki ustalił wynik. Zwycięską bramkę po fatalnym zagraniu bramkarza gości Jordana Binningtona zdobył już w 9. sekundzie trzeciej odsłony Artturi Lehkonen. Binnington zagrał krążek za bramką o bandę, ale tam przejął go Walerij Niczuszkin, który podał do Lehkonena, a ten trafił do siatki.

Zwycięski gol Artturiego Lehkonena po błędzie Jordana Binningtona:

Niczuszkin przed swoją asystą zanotował także gola, a na listę strzelców w drużynie gospodarzy wpisali się również obrońcy Erik Johnson i Josh Manson. Pewny już najwyższego rozstawienia w play-off w konferencji zachodniej zespół Jareda Bednara ma na koncie 118 punktów i traci 2 do przewodzących tabeli całej ligi Florida Panthers. Obu drużynom do końca sezonu zasadniczego pozostały po 2 spotkania.

Blues przegrali w regulaminowym czasie po raz pierwszy od dokładnie miesiąca. Z 16 meczów serii ze zdobytym punktem wygrali 14. Tej nocy aż 2 gole ich zawodnicy strzelili... nogami. Najpierw Brandon Saad idealnie dostawił łyżwę, by zgodnie z przepisami skierować nią krążek do bramki po zagraniu Jordana Kyrou, a później Kyrou swoim mocnym strzałem trafił w nogę swojego kapitana Ryana O'Reilly'ego. Ten ostatni dołożył następnie jeszcze jedną bramkę, tym razem już zdobytą kijem. Ekipa z St. Louis w pierwszej rundzie play-off trafi na Minnesota Wild, ale oddaliła się od przewagi własnej tafli w tej rywalizacji. Oba zespoły mają teraz po 109 punktów, ale drużyna Wild zajmuje w tabeli dywizji centralnej wyższe, 2. miejsce, ponieważ rozegrała o jedno spotkanie mniej.

Skrót meczu:


Przewagę swojej tafli w pierwszej rundzie play-off zagwarantował sobie za to zespół Toronto Maple Leafs, który tej nocy pokonał u siebie wyeliminowanych z gry o awans Detroit Red Wings 3:0 i już wie, że sezon zasadniczy skończy na 2. miejscu w dywizji atlantyckiej. Najlepszy strzelec NHL Auston Matthews zdobył 2 gole i przeszedł do historii jako pierwszy urodzony w Stanach Zjednoczonych hokeista z 60 trafieniami w jednym sezonie zasadniczym. To także pierwszy od 10 lat zdobywca 60 goli w jednych rozgrywkach NHL. Do siatki trafił też kapitan "Klonowych Liści" John Tavares, a Jack Campbell broniąc 20 strzałów zachował piąte "czyste konto" w tych rozgrywkach. Zespół z Toronto wygrał w tym sezonie już 30 meczów przed własną publicznością, co jest rekordem klubu. W pierwszej rundzie play-off zmierzy się albo z Tampa Bay Lightning, albo z Boston Bruins.

Bruins ostatniej nocy pokonali u siebie 4:2 prowadzących w ligowej tabeli Florida Panthers. Jake DeBrusk zdobył dla "Niedźwiedzi" zwycięskiego gola w drugiej tercji, Taylor Hall i Brad Marchand zanotowali po bramce i asyście, a trafił także Erik Haula. Haula i Hall w pierwszej tercji wpisali się na listę strzelców w odstępie zaledwie 6 sekund, zmieniając wynik z 0:1 na 2:1. Nigdy w swojej bogatej historii zespół z Bostonu nie zdobył dwóch bramek w krótszym odstępie czasu. Pewni już awansu do play-off Bruins wygrali 3. mecz z rzędu. Nadal prowadzą w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej, znajdując się na 4. pozycji w dywizji atlantyckiej. Ciągle jeszcze mają szansę na zajęcie 3. miejsca w dywizji, ale do wyprzedzającej ich drużyny Tampa Bay Lightning tracą 3 punkty, a zdobyć mogą jeszcze tylko 4. Z kolei pewni wygrania konferencji wschodniej w sezonie zasadniczym Panthers przegrali drugie kolejne spotkanie po serii 13 zwycięstw. Ligowej tabeli przewodzą z dorobkiem 120 punktów.

Drużyna Lightning utrzymała przewagę nad Bruins w tabeli dzięki odniesionemu u siebie zwycięstwu 4:1 nad grającymi już tylko o honor Columbus Blues Jackets. Przy wszystkich golach udział mieli: kapitan "Błyskawicy" Steven Stamkos i Nikita Kuczerow. Kanadyjczyk sam 2 razy trafił do siatki i dwukrotnie asystował. Po raz pierwszy w swojej karierze przekroczył granicę 100 punktów w jednym sezonie zasadniczym (101). Z kolei Rosjanin otworzył strzelanie w meczu swoim golem, a później 3 razy asystował. Wynik ustalił w trzeciej tercji Ondřej Palát, a asystujący przy pierwszym golu Stamkosa Victor Hedman zdobył swój 600. punkt w sezonach zasadniczych. Mistrzowie NHL wygrali już 4. mecz z rzędu, ale tej nocy dostali także złą wiadomość, bo już wiedzą, że nie wskoczą wyżej niż zajmowane obecnie 3. miejsce w dywizji atlantyckiej, a tym samym w pierwszej rundzie play-off nie będą mieli przewagi własnej tafli.

Dywizję metropolitalną wygrał zespół Carolina Hurricanes, który zapewnił sobie to pokonując w bezpośrednim meczu na szczycie wicelidera tej grupy, New York Rangers. "Huragany" zwyciężyły w Madison Square Garden 4:3. Vincent Trocheck strzelił dla nich gola i asystował, Sebastian Aho zdobył 400. punkt w NHL za bramkę zwycięską w 32. sekundzie trzeciej tercji, a trafiali także Jordan Martinook i Teuvo Teräväinen. Drużyna z Raleigh wygrała już 5. mecz z rzędu mimo że ostatnio radzi sobie bez swojego kontuzjowanego pierwszego bramkarza Frederika Andersena. Nominalny numer 2 Antti Raanta, który zjechał z lodu z urazem w poprzednim meczu, w Nowym Jorku siedział w boksie jako rezerwowy, nie będąc do końca zdolnym do gry, a swój 3. mecz z rzędu wygrał Rosjanin Piotr Koczetkow, który obronił 33 strzały. Hurricanes mają teraz 114 punktów. Pierwszy raz w historii zdarzyło im się wygrać dywizję w dwóch sezonach z rzędu. Rangers zakończą rozgrywki zasadnicze na 2. miejscu w dywizji i będą mieli przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie play-off. Mecz kończyli bez kontuzjowanych Andrew Coppa i Artiemija Panarina, ale trener Gerard Gallant powiedział po spotkaniu, że obaj pewnie graliby dalej, gdyby to była faza play-off.

Edmonton Oilers zapewnili sobie przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie play-off przeciwko Los Angeles Kings. Drużyna Jaya Woodcrofta na wyjeździe pokonała Pittsburgh Penguins 5:1 i już wie, że sezon zasadniczy zakończy na 2. miejscu w dywizji Pacyfiku, a to oznacza, że trafi na trzecich w tej grupie "Królów". Lider klasyfikacji punktowej NHL Connor McDavid zdobył 4 "oczka" za gola z bardzo ostrego kąta oraz 3 asysty. Kapitan Oilers ma już w tym sezonie 122 punkty, co jest jego rekordem kariery. Gola i asystę dla gości zaliczył Evander Kane, a trafiali także: Evan Bouchard, Zach Hyman i Zack Kassian. W końcówce meczu do pustej bramki trafił też Derick Brassard, ale gol został anulowany po "challenge'u" Penguins z powodu spalonego. McDavid po raz 9. w karierze zmierzył się na lodzie ze swoim idolem Crosbym. Pod względem punktowym ma wyraźną przewagę 18-5, ale 7 z tych 9 gier jego drużyna przegrała. "Pingwiny" są pewne awansu do fazy play-off i zajmują wciąż 3. miejsce w dywizji metropolitalnej przed ostatnim meczem sezonu zasadniczego. Znajdujący się za nimi Washington Capitals tracą jednak do nich punkt, mając do rozegrania o 2 spotkania więcej. Meczu z powodu kontuzji nie dokończył napastnik gospodarzy Jason Zucker. Oilers w latach 80. ubiegłego wieku regularnie grali z Los Angeles Kings w play-off NHL, ale tegoroczna seria będzie ich pierwszą od 30 lat. Historycznie drużyna z Edmonton ma w tych rywalizacjach korzystny bilans 5-2.

Piękny gol Connora McDavida z bardzo ostrego kąta:

Capitals nie wykorzystali tej nocy szansy wyprzedzenia Penguins w tabeli, ponieważ przegrali u siebie 1:4 z wyeliminowanym już z walki o play-off zespołem New York Islanders. Zdecydowała o tym trzecia tercja, przegrana przez "Stołecznych" 0:3. Stracili oni w niej gola zarówno w swoim osłabieniu, jak i w przewadze. Casey Cizikas strzelił im gola w osłabieniu... siedząc na lodzie po odebraniu krążka Dmitrijowi Orłowowi przed bramką. Capitals zagrali bez kontuzjowanego w niedzielnym meczu z Toronto Maple Leafs Aleksandra Owieczkina. Rosjanin nie wystąpi już w sezonie zasadniczym. Jego zespół tej nocy nie wykorzystał żadnej z 4 gier w przewadze, a stracił gole w obu osłabieniach. Podopieczni Petera Laviolette'a są już pewni co najmniej "dzikiej karty" do play-off, w której klasyfikacji w konferencji wschodniej zajmują 2. miejsce.

Nietypowy gol w osłabieniu na siedząco Caseya Cizikasa:

Nashville Predators co prawda przegrali u siebie po dogrywce z Calgary Flames 4:5, ale punkt zdobyty za remis po 60 minutach dał im "dziką kartę" do play-off. Drużyna z "Miasta Muzyki" była o włos od zwycięstwa, ale Matthew Tkachuk doprowadził do dogrywki golem zdobytym na 0,1 sekundy przed końcem trzeciej tercji. Dillon Dubé zdobył dla "Płomieni" 2 gole, Noah Hanifin zanotował bramkę i asystę, a Elias Lindholm rozstrzygnął mecz w dogrywce. Gol Tkachuka został przeanalizowany na wideo na żądanie "pokoju sytuacyjnego" w Toronto, w którym ostatecznie stwierdzono, że krążek przekroczył linię bramkową przed upływem czasu gry. Radość z awansu do play-off przyćmiła w drużynie Predators kontuzja, z powodu której w trzeciej tercji taflę opuścił jej bramkarz Juuse Saros. Nie wiadomo na razie, jak poważny jest uraz Fina, który rozegrał w tym sezonie 67 meczów, czyli najwięcej ze wszystkich bramkarzy NHL. W spotkaniu doszło do dwóch bardzo efektownych bójek. Tanner Jeannot (Predators) pobił się z Erikiem Gudbransonem, z którym przed rokiem wspólnie grał w "Drapieżnikach". a jego obecny kolega z zespołu Mark Borowiecki walczył z Milanem Lucicem. W obu starciach górą byli gracze Flames. "Preds" mają w tym sezonie najwięcej pojedynków na pięści w lidze (59), a Jeannot jest liderem klasyfikacji indywidualnej (14). Flames, którzy wygrali 3 ostatnie mecze, są już pewni zwycięstwa w dywizji Pacyfiku. Predators zajmują pierwszą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie.

Bójka kolegów klubowych z poprzedniego sezonu - Tanner Jeannot kontra Erik Gudbranson:

Zespół Minnesota Wild nie wykorzystał porażki St. Louis Blues i nie zdołał im odskoczyć w tabeli dywizji centralnej. "Dzicy" przegrali u siebie 3:5 z Arizona Coyotes, którzy dawno już nie grają o play-off i przegrali 10 poprzednich meczów. Ekipa z St. Paul aż 4 z 5 goli straciła w trzeciej tercji. Sama nie wykorzystała żadnej z 6 gier w przewadze, a decydującą o porażce bramkę straciła w osłabieniu. Trener Dean Evason próbował anulować tego gola "challenge'em", ale po analizie wideo decyzja z lodu o uznaniu go została utrzymana i ekipa Wild dostała kolejną karę za opóźnianie gry. Zakończyła się seria 5 zwycięstw i 10 gier bez porażki w regulaminowym czasie zespołu ze stanu Minnesota. Pozostaje on jednak na 2. miejscu w dywizji centralnej, wyprzedzając Blues dzięki mniejszej liczbie rozegranych meczów. W 2 pozostałych spotkaniach sezonu zasadniczego potrzebuje zdobyć 3 punkty, by mieć pewność przewagi własnej tafli w rywalizacji z ekipą z St. Louis w pierwszej rundzie play-off.

O ostatnie wolne miejsce w play-off rywalizują drużyny Dallas Stars i Vegas Golden Knights. Tej nocy zmierzyły się ze sobą na lodzie. "Gwiazdy", które i przed spotkaniem były bliżej awansu, teraz mają go na wyciągnięcie ręki, bo pokonały "Złotych Rycerzy" 3:2 po rzutach karnych. Na rozstrzygnięcie trzeba było poczekać aż do 7. rundy decydującej serii, w której jako jedyny tego wieczoru karnego wykorzystał Miro Heiskanen. Wcześniej 2 gole dla Stars zdobył Jason Robertson, a Jake Oettinger obronił 33 strzały w ciągu 65 minut gry i 6 rzutów karnych. Drużyna z Dallas ma tyle samo punktów, co Nashville Predators, ale mniej zwycięstw w regulaminowym czasie, więc ciągle jeszcze do play-off nie awansowała. Zajmuje jednak premiowane awansem 2. miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej z przewagą 4 punktów nad trzecimi Golden Knights. Ci ostatni właśnie 4 punkty mogą jeszcze zdobyć w 2 ostatnich spotkaniach sezonu zasadniczego, ale Stars także mają jeszcze do rozegrania 2 mecze i jedno "oczko" w nich da im awans.

Punkt zdobyty przez Stars ostatniej nocy wyeliminował z walki o play-off Vancouver Canucks i na nic zdało się pokonanie przez drużynę Bruce'a Boudreau u siebie Seattle Kraken 5:2. Quinn Hughes strzelił gola i zaliczył 2 asysty, zapewniając sobie na pocieszenie klubowy rekord liczby punktów zdobytych w jednym sezonie przez obrońcę. Defensor Canucks zdobył w obecnych rozgrywkach 66 "oczek". Bramkę i asystę zanotował inny obrońca Oliver Ekman-Larsson, trafił także ich kolega z defensywy Luke Schenn, na liście strzelców znaleźli się również napastnicy Sheldon Dries i J.T. Miller, a Conor Garland asystował 3 razy. 30 strzałów rywali obronił Spencer Martin, stojący w bramce pod nieobecność kontuzjowanych Thatchera Demki i Jaroslava Haláka. Zespół z Vancouver jest na 5. miejscu w dywizji Pacyfiku.

W meczach drużyn wyeliminowanych już wcześniej z walki o play-off Ottawa Senators pokonali New Jersey Devils 5:4 po dogrywce, a Anaheim Ducks wygrali z San Jose Sharks 5:2.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE DYWIZJI

Drużyny pewne awansu do play-off:

Konferencja wschodnia:

Dywizja metropolitalna: Carolina Hurricanes, New York Rangers, Pittsburgh Penguins, Washington Capitals (dzika karta).

Dywizja atlantycka: Florida Panthers, Toronto Maple Leafs, Tampa Bay Lightning, Boston Bruins (dzika karta).

Konferencja zachodnia:

Dywizja centralna: Colorado Avalanche, St. Louis Blues, Minnesota Wild, Nashville Predators (dzika karta).

Dywizja Pacyfiku: Calgary Flames, Edmonton Oilers, Los Angeles Kings.

Pewne pary pierwszej rundy play-off:

Minnesota Wild - St. Louis Blues

Edmonton Oilers - Los Angeles Kings

Przeczytaj dodatkowo
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: Ja tam póki co życzę żeby Silovs zdobył brązowy medal, świetny bramkarz
  • dzidzio: I medal dla Łotwy się oddalil
  • uniaosw: Kuba wciąż puka i czeka.. #33
  • Luque: Naciś Łotwa naciś!
  • Luque: Gooooollll!!! 3-3!
  • dzidzio: O gol
  • dzidzio: Jazda jazda jazda łotewska gwiazda
  • stary kibic: nie będzie #33
  • dzidzio: I wcale się nie nabijam z pewnego klubu😉
  • rawa: I jak tu nie lubić Łotyszy 3:3
  • szajbu: Widać że oni bardziej chcą wygrać
  • rawa: Sarauj Łotwa.
  • rawa: Szajbu wspłógospodarz do tego wspaniali kibice więc motywacji im nie brakuje.
  • Luque: Oj żeby tak Nasi kiedyś zagrali
  • szajbu: Kibice naprawdę wspaniali poznałem ich w MS Elity w Bratysławie będą dominować w Ostrawie
  • dzidzio: Serce mi stanęło w tej akcji Abolsa
  • dzidzio: O TVP Sport nie przerwie nam transmisji także chwała im za to biorąc pod uwagę ich logikę dotychczasową
  • rawa: Jakby to strzelil to hala by eksplodowala.
  • Luque: Oj ale by była euforia jakby to wsadził w samej końcówce ;)
  • szajbu: jest
  • dzidzio: Niesłychane dzień sensacji
  • Luque: Gooooolllll!!! Latvija! Latvija!!! ;)
  • rawa: Jeeeest!!!
  • szajbu: no to teraz Niemcy pokonają Kanadę ?
  • dzidzio: Jankesi go home
  • Luque: Jak widać maluczcy też mogą coś ugrać ;)
  • rawa: Serce się liczy nie wielkość.
  • hanysTHU: Kaj te szpece od hokeja?
  • Luque: Baby grajo w fusbal o majstra, a na trybunach kibiców duużo mniej niż na meczu Poloni Łaziska ;P
  • rawa: Luque ale doping jak na JKH;)
  • hanysTHU: Na Polonii się kiedyś z szatni na boisko przechodziło przez ulicę...
  • hanysTHU: Na JKH to pocisną doping przez głośniki.
  • Luque: Hanys do dzisiaj tam tak jest ale to jest boisko w Średnich, a nie stadion w Górnych ;)
  • rawa: Las Campeonas💛💚🖤🏆
  • rawa: Emocje prawie jak na orliku.
  • rawa: Dziewczyny mogłyby dać radę z Wisłą😉
  • hanysTHU: Po co Ma[****]usz?
  • hanysTHU: Ma.ry.jusz
  • hanysTHU: Lepszy Rokicki
  • dzidzio: Legenda z ....Radomska
  • rawa: Niemcy 1:0
  • rawa: Niemcy zamiotą liście.
  • PanFan1: Nie lubię Niemców, ale spalonego faktycznie nie było, good goal
  • rawa: Gol byl sehr gut;)
  • rawa: Niemcy dostali z Liścia 1:1
  • Luque: Jak się doczekacie legend rozpoznawanych na świecie w swoich klubach to sobie tak piszcie te pierdy...
  • dzidzio: Ależ cicho na trybunach po meczu o brąz gdzie aż kipiało od dopingu
  • rawa: Na eSBeku 90% wypocin to pierdoły.
  • kunta: Oszustw ciąg dalszy. Krążek musi całym obwodem znaleźć się w tercji obronnej, zanim gracz straci kontakt z linią. Tu EWIDENTNIE już stracił, zanim guma minęła niebieską.
  • PanFan1: Jeśli tak było to masz rację @kunta, ale chyba jednak o włos krążek minął linę wcześniej, pewno gdyby pasiaki uznali challenge trenera Kanady, też by się wybronili, ale decyzja o uznaniu gola, również wygląda na słuszną (mimo tego co prywatnie sądzę o Niemcach)
  • Luque: Ta przewaga Germonów jakoś tako kulawo...
  • PanFan1: Stark prubiren, aber keine inwazion machen, farfluchte arslochen 😜
  • Luque: Nasi niech patrzą na jakim tempie tam trzeba grać, żeby nie dostawać po tyłku...
  • Luque: Ale bramka z niczego hehe
  • Luque: 2-1 i Niemcy na prowadzeniu
  • rawa: Jestesmy tu dla hokeja a Niemcy maja bardzo dobra drużynę.
  • dzidzio: Staty nie kłamią 2 dla Niemców 3 dla Kanady
  • dzidzio: Może będzie jakaś dogrywka
  • Luque: Jak jest skuteczność to staty mogą być gorsze i można wygrać
  • PanFan1: To trzeba przyznać, tak grają teraz w hokeja (konsekwentnie i drużynowo) jak niegdyś w piłkę.
  • rawa: Statami sie nie wygrywa tylko tym co w sieci.
  • dzidzio: Grali grali i dograli
  • PanFan1: Liczę że Kanadziory jeszcze nie wymiękną i jeszcze pograją, choć ktokolwiek to wygra "jest to dla mnie jeden ch.." że klasykiem pojadę 😉
  • rawa: PF1 zacytuj cos jeszcze po chinsku😁
  • PanFan1: Weeger ex-Panter Rawa, jego i Jonathana Huberdeu The Cats wymienili z Calgary na Tkachuka
  • dzidzio: Niemcy generalnie przyczajeni. Widać że taka ich taktyka. Nie chcą podzielić losu Łotwy w 3 tercji półfinału.
  • Luque: Rawa a skąd będziesz wiedział, że to po chińsku, japońsku czy koreańsku? ;P
  • rawa: Weegar. Dzidzio przyczajeni jak Panthery z Canes. Załatwią Kanadyjczyków w koncówce.
  • rawa: Luque ich krzaczki sie troche roznia. Chiniole maja kanji, japonce kanji+ hiragana+ katakana a koreance hangul
  • Luque: Dla mnie to wszystko krzaczki ;D
  • dzidzio: Na pewno mają swój plan klonowe liście mają też słabe punkty oczywiście mental zwycięzcy jest u nich podobnie jak u jankesów wpajany od najmłodszych lat.
  • dzidzio: Seria kuriozalnych pomyłek
  • Luque: Coś Niemcy dostali gonga i ciężko im się podnieść
  • dzidzio: Jeszcze Niemcy mają szansę dopóki jest -1
  • dzidzio: Jakość jest w tym finale po stronie graczy za oceanu
  • rawa: Kanada lepsza w trzeciej. Dwie bramy Niemcom ciezko bedzie odrobic.
  • emeryt: a niech sie juz te MŚ skończo,w kuluarach phl aż huczy
  • Luque: Węgiel na zimę kupiłeś eme? Bo w piecu nie będzie huczeć...
  • rawa: Eme pewnie Gretzky bedzie na penzyji grał w Unii.
  • Luque: Blaise ma przyjść do Unii, pewne info
  • rawa: Kanada Mistrzem Świata🇨🇦 pewne info.
  • Luque: Ciekawostka, Kanadyjczycy wyprzedzili Ruskich w tabeli wszechczasów i mają 28 tytułów mistrzowskich (Ruscy 27)
  • hanysTHU: No i koniec sezonu. Gratulacje dla wszystkich medalistów.
  • Luque: Hanys jeszcze o Puchar Stanleya grajo ;)
  • hanysTHU: Co prawda jeszcze w sierpniu mś dyw.Ia kobiet ale to już będzie rozgrzewka przed 23/24
  • hanysTHU: W Australii pewnie zaraz playoffy. Jo mom wolne od meczów. Teraz transfery i inne pierdoły.
  • emeryt: teraz wreszcie czas na wysyp pewnych info na sb
  • Luque: A za rok zagramy sobie i z Kanadą i z Niemcami i Łotwą ;P
  • PanFan1: Już zacieram łapy na tę okoliczność, no i aplikacje Ryanair, Wizzair, Easyjet etc. gorączkowo przeglądać czas zacząć 😉
  • hanysTHU: Oby wejściówki były tańsze niż te z Rygi.
  • uniaosw: Ależ to będzie bum, poczekajmy na oficjalne info..
  • emeryt: jeszcze w maju konkretnie huknie
  • hanysTHU: Jak tam Wisła?
  • uniaosw: Wisła prawie jak Bvb czy Ruch :)
  • Prawdziwy Kibic Unii: To juz powiedzmy co huknie Robert Kowalowka podpisal roczny kontrakt z Replast Unia Oswiecim 🍾
  • Beta: tymczasem kolejny napastnik w JKH
    a zatem czekamy na "łapacza"
  • emeryt: Jakub Izacky w JKH
  • RafałKawecki: MŚ śledziłem "jednym okiem" ale i tak zauważyłem, że między poziomem na którym dotąd graliśmy a elitą jest przepaść. Trzeba będzie tę przepaść przeskoczyć...
  • narut: za rok nasi jakoś powinni się zaprezentować, poniżej pewnego poziomu nie powinni zagrać, tym bardziej, że skoro i Węgrzy i Słoweńcy w sumie przyzwoicie się zaprezentowali to czemu nie nasi mieliby tego nie zrobić.. szansa na utrzymanie jest z tym, że sezon przygotowawczy cały nasi muszą bardzo solidnie przygotować, dobrzy sparingpartnerzy od listopada poprzez grudzień i luty no i w tym miesięcznym kwietniowym decydującym okresie, musi też dopisać zdrowie wszystkim kluczowym zawodnikom
  • narut: truizmy wypisuję ale wszystko musi zagrać, liczę także na dalsze postępy naszych młodszych reprezentantów (zwłaszcza grających w czeskiej ekstralidze), liczę także że Araon Chmielewski grając w wyższych formacjach będzie bardziej strzelecko usposobiony po tym sezonie ligowym..
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2023 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe