Prowadzący w tabeli NHL zespół Colorado Avalanche rozgromił tej nocy Los Angeles Kings, ustanawiając klubowy rekord liczby zwycięstw w jednym sezonie. Swój rekord wyrównał Nathan MacKinnon, który jednak z szacunku dla rozbitego rywala nie chciał celebrować kolejnych goli.
"Lawina" przed własną publicznością rozbiła Kings 9:3, odnosząc już 53. zwycięstwo w tym sezonie. To rekord w historii klubu z Denver, który ma także 29 wygranych we własnej hali, co również jest najlepszym wynikiem w jego dziejach. Najlepszy na lodzie był tej nocy Nathan MacKinnon. Zdobył łącznie 5 punktów za hat tricka i dwie asysty, wyrównując swój punktowy rekord w jednym spotkaniu NHL. Mimo że po jego trzecim golu tradycyjnie na lód poleciały czapki, MacKinnon nie chciał przesadnie celebrować kolejnych trafień. Drugą i trzecią bramką podwyższał na 7:2 i 9:2, ale zaraz po golach zjeżdżał bezpośrednio do boksu, bez przejazdu przed nim i przybijania "piątek" kolegom z drużyny.
Po 2 gole strzelili dla Avalanche Nicolas Aubé-Kubel i Walerij Niczuszkin, a obrońca Cale Makar zdobył już 26. bramkę w sezonie i dołożył 3 asysty. Z bramką i asystą zakończył mecz André Burakovsky. Aubé-Kubel żartował po meczu, że nie chciał zdobyć hat tricka, ponieważ kibice i tak wszystkie czapki wrzucili na lód, gdy zrobił to MacKinnon. Gospodarze już w 11. minucie prowadzili 4:0, a po trzecim golu zakończyli występ w tym meczu bramkarza Kings Jonathana Quicka, który dał się pokonać trzykrotnie na 10 strzałów. Zastępujący go Cal Petersen niewiele jednak pomógł, bo od razu został przywitany golem, a w całym spotkaniu wpuścił 6 z 25 uderzeń.
Drużynie z Los Angeles mogło się wydawać, że nawiąże walkę, gdy w drugiej tercji odrobiła 2 bramki i zrobiło się 2:4, ale później znów to "Avs" dominowali na tafli. Dla "Królów" strzelali: Alex Iafallo, Adrian Kempe i Phillip Danault.
Ekipa Avalanche ma teraz 112 punktów i prowadzi w wyścigu po swoje drugie z rzędu Trofeum Prezydentów dla najlepszego zespołu sezonu zasadniczego. Wygrała już 7 meczów z rzędu. Z kolei Kings ciągle są na 3. miejscu w dywizji Pacyfiku, które na koniec rozgrywek zasadniczych daje awans do fazy play-off, ale przegrali 4 z ostatnich 5 spotkań. W ich dorobku jest teraz 88 punktów. O 3 wyprzedzają zajmujących pierwsze miejsce poza strefą play-off Vegas Golden Knights, którzy jednak rozegrali o 2 mecze mniej.
Skrót meczu:
Pewny już awansu do play-off zespół New York Rangers ciągle walczy o pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. Tej nocy pokonał na wyjeździe wyeliminowanych z gry o rozgrywki postsezonowe Philadelphia Flyers 4:0. 2 gole strzelił dla gości Kaapo Kakko, który znalazł się na liście strzelców po raz pierwszy od 15 grudnia ubiegłego roku, a po jednej bramce zanotowali Andrew Copp i Artiemij Panarin. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Rangers Aleksandra Georgijewa, który zachował "czyste konto" broniąc wszystkie 28 strzałów graczy Flyers. Rosjanin bułgarskiego pochodzenia 3 ze swoich 8 meczów bez wpuszczenia gola w NHL rozegrał przeciwko "Lotnikom". Rangers zajmują 2. miejsce w dywizji metropolitalnej i tracą 2 punkty do prowadzących Carolina Hurricanes. Przedwczoraj przegrali z nimi bezpośredni mecz na szczycie swojej grupy.
Drużyna Columbus Blue Jackets jest na skraju oficjalnego wyeliminowania z walki o play-off, ale jeszcze to nie nastąpiło, ponieważ tej nocy pokonała u siebie 5:1 Montréal Canadiens. Jack Roslovic strzelił 2 gole, Patrik Laine zanotował bramkę i 2 asysty w 100. meczu w barwach zespołu z Columbus, a po golu i asyście na swoje punktowe konta zapisali Emil Bemström i Cole Sillinger. Roslovic trafił do siatki 5 razy w dwóch ostatnich meczach, ponieważ w sobotę zanotował hat trick i asystę w spotkaniu z Detroit Red Wings. Blue Jackets wygrali w tym sezonie wszystkie 3 mecze z Canadiens, którzy już dawno stracili szansę na awans do play-off. Zajmujące 6. miejsce w dywizji metropolitalnej "Niebieskie Kurtki" zapewne też w najbliższym czasie ją stracą, ponieważ do zdobycia pozostało im jeszcze maksymalnie 16 punktów, a właśnie tyle wynosi ich dystans do znajdujących się na 2. pozycji w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej Washington Capitals. Każdy punkt "Stołecznych" oficjalnie wyeliminuje więc drużynę Brada Larsena.
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Drużyny pewne awansu do play-off:
Konferencja wschodnia: Carolina Hurricanes, Florida Panthers, New York Rangers, Toronto Maple Leafs.
Konferencja zachodnia: Colorado Avalanche.
Czytaj także: