W pierwszym meczu w Polskiej Lidze Hokejowej od 3 lat, sanoczanie podejmowali Cracovię Kraków, z którą niedawno rywalizowała w finale I ligi o awans do Ekstraklasy. Dzisiejszy mecz miał być rewanżem za tamte spotkania jednak główny sędzia na to nie pozwolił gospodarzom, których co chwilę odsyłał na ławkę kar, czego efektem było zdobycie przez Cracovię 3 bramek w przewadze. KH Sanok – Cracovia Kraków 1:4 (1:0,0:3,0:1)
Bramki:
1:0 Marcin Niemiec – Tomasz Demkowicz 17:14’
1:1 Dalibor Rimsky – Oktawiusz Marcińczak 25:19’ (+1)
1:2 Oktawiusz Marcińczak – Dalibor Rimsky 29:17’ (+1)
1:3 Rafał Twardy 39:30’ (+2)
1:4 Karel Horny – Dalibor Rimsky 48:44’ (-1)
Kary: 28 - 22 min.
KH Sanok:
0:53 - Niemiec (2 minuty);
11:36 - Ciepły (2 minuty);
13:32 - Rąpała (2 minuty);
24:22 - Burnat (2 minuty);
27:27 - Mermer Tomasz (2 minuty);
29:04 - Ciepły (2 minuty);
35:09 - Niemiec (2 minuty);
35:46 - Demkowicz Tomasz (2 minuty);
39:30 – Mermer Maciej (2 minuty);
43:30 - Mermer Maciej (2 minuty);
45:57 - Ciepły (2 minuty);
47:57 - Ciepły (2 minuty);
52:47 - Radwański (2 minuty);
55:53 - Rąpała (2 minuty)
Cracovia:
2:42 - Marcińczak (2 minuty);
8:19 - Rimsky (2 minuty);
11:36 - Pawlik (2 minuty);
19:30 – Urban Pavel (2 minuty);
21:59 - Horny (2 minuty);
31:13 - Csorich (2 minuty);
35:09 – Rimsky (2 minuty);
36:43 - Malinowski (2 minuty);
48:20 - Csorich (2 minuty);
50:45 - Malinowski (2 minuty);
55:21 - Urban Stanisław (2 minuty)
Składy:
KH:
Łukaszek – Burnat, J. Grzesik; Niemiec, Mermer, Radwański – D. Demkowicz, Ł. Miśków; Dżoń, Piecuch, T. Mermer – Ciepły, Rąpała; T. Demkowicz, Kostecki, D. Brejta oraz Galant, Karnas, Barnuś.
Cracovia:
Radziszewski – P. Urban, Csorich; Malinowski, Słaboń, Twardy – Marcińczak, Smreczyński; Horny, Rimsky, Pawlik – Kotuła, Kozendra; S. Urban, Śliwa, J. Drozdowicz – Gąska, Dudek; oraz Witowski i W. Drozdowicz.
Strzały: 19 - 36 (8:7,4:18,7:11)
Sędziowali: M. Szot - M. Smura, G. Porzycki
Widzów: około 2 tys.
Początek meczu był bardzo wyrównany, już w 53 sekundzie meczu Marcin Niemiec powędrował na ławkę kar, później sędzia tego meczu Michał Szot, co chwilę nakładał kary na gospodarzy jak i gości. W 3 minucie 30 sekundzie bardzo silny strzał na bramkę Radziszewskiego oddał Tomasz Demkowicz jednak dobrze obronił ten strzał bramkarz "Craxy". W 7 minucie znów „Dymek” próbował atomowym strzałem pokonać „Radzika”, lecz ten znów był na posterunku. W 12 minucie 30 sekundzie Marcin Niemiec wjechał między dwóch obrońców i strzelił mocno po lodzie jednak Radziszewski zdołał wybić krążek. W 17 minucie 17 sekundzie padła bramka do gospodarzy, Tomasz Demkowicz oddał bardzo mocny strzał, Radziszewski odbił krążek w bok, jednak ten odbił się od bandy, bramkarz Cracovii nie zdążył nakryć krążka łapaczką i Marcin Niemiec „wepchnął” krążek do bramki gości ku radości ponad 2 tysięcznej widowni. Cracovia wyprowadzała nieliczne kontrataki w tej tercji jednak żadna akcja nie stworzyła zagrożenia pod bramką Łukaszka. Sanoccy zawodnicy w tej tercji przeważali i mieli więcej okazji do zdobycia bramki, lecz dobrze bronił Radziszewski.
Na początku drugiej tercji sanoczanie mieli szansę podwyższenia wyniku jednak nie wykorzystali gry w przewadze. W 23 minucie 40 sekundzie z bramkarzem KH Sanok Dawidem Łukaszkiem w sytuacji sam na sam znalazł się Rafał Twardy jednak lepszy okazał się młody bramkarz gospodarzy, który obronił trudny strzał. W odpowiedzi Piotr Ciepły próbował mocnym strzałem pokonać bramkarza Cracovii, lecz bezskutecznie. Później już było coraz gorzej prawie do końca tej tercji sanoczanie grali w osłabieniu, dzięki niesprawiedliwym decyzjom sędziego Szot, Cracovia zdobywał trzy bramki w przewadze, najpierw w 25 minucie Rimsky mocnym strzałem po lodzie pokonał zasłoniętego Łukaszka, w 29 minucie Marcińczak w podobnym stylu pokonał Łukaszka i w ten sposób zespół z Krakowa wyszedł na prowadzenie ku niezadowoleniu wszystkich kibiców, którzy obwiniali za straty sędziego, który zbyt pochopnie oceniał wejścia sanockich zawodników. Na 21 sekund przed zakończeniem II tercji Rafał Twardy w zamieszaniu podbramkowym pokonał sanockiego bramkarza i dobił w ten sposób zawodników KH. Mimo kilku szans do zdobycia bramki gospodarze nie znaleźli w tej tercji sposobu na dobrze broniącego Radziszewskiego.
W trzeciej tercji było widać w ekipie sanockiej braki w przygotowaniu przed sezonem, jednak nie popuszczali gościom i próbowali nawiązać walkę. Jednak sędzia w dalszym ciągu nie pozwalał obu drużyną na grę bez osłabienia. W 48 minucie 20 sekundzie sędzia ukarał Mariana Csoricha 2 minutową karą, wydawało się, że będzie to okazja na zdobycie kontaktowej bramki, jednak błąd w obronie wykorzystał Karel Horny i w sytuacji sam na sam pokonał Łukaszka i było już wiadomo, kto odniesie w tym spotkaniu zwycięstwo. W końcówce meczu obie drużyny miały po kilka szans na zdobycie bramki jednak ich nie wykorzystali i wynik nie zmienił się do końca meczu. Sanoczanie, mimo iż grali samymi wychowankami pokazali, że mogą nawiązać walkę z najlepszymi, jednak w dzisiejszym meczu przeszkodził im w tym sędzia tego spotkania Michał Szot. Jednak można napisać, że pomimo trudnej sytuacji finansowej oraz braków kadrowych (dwóch napastników zagrało dzisiaj na obronie) można powiedzieć, że wynik nie był taki zły i że hokeiści KH Sanok nawiązali wyrównaną walkę z wzmocnioną kadrowo Cracovią.
Autor: Sebastian Królicki
pomagał: Mezo
Czytaj także: