Hokeiści Mistrza Polski od porażki rozpoczęli serię meczów sparingowych ulegając na własnym lodowisku drużynie HC Ocelari Trinec 1-5 (1-0; 0-3; 0-2).Skład: Jaworski (od III tercji Witek) – Zamojski, Piekarski, Klisiak, Stebnicki, Puzio – Cinalski, Kozak, Jaros, Jakubik, Wojtarowicz – A. Kowalówka, Połącarz, Modrzejewski (od III tercji Bibrzycki), Stachura, Radwan – Gabryś, Noworyta, Ryczko, S. Kowalówka, Ziober
Bramki:
1:0 Sebastian Kowalówka 14:10'
1:1 Martin Čakasík 22:33'
1:2 Tomáš Zbozil - Jan Peterek 26:09'
1:3 Tomáš Zbozil - Jan Peterek 37:07'
1:4 Josef Vitek - Richard Bordowski 58:11'
1:5 Pavel Janků (do pustej bramki) 59:45'
Skład drużyny Dworów Unii S.A. dość znacznie odbiegał od ostatniego meczu ubiegłego sezonu. Roiło się w nim od własnych wychowanków na co od dawna czekali oświęcimscy kibice, a było ich aż 18-stu. Mecz nie był porywającym widowiskiem, po zawodnikach obydwu drużyn widać było, że są w trakcie okresu przygotowawczego. W grze było dużo niedokładności, a tempo gry nie było wysokie. Pierwsza tercja była najbardziej wyrównana w całym meczu, w niej zawodnicy Unii stworzyli kilka dobrych sytuacji, a jedna z nich zakończyła się zdobyciem gola przez debiutującego w meczu seniorów Sebastiana Kowalówkę. Bardzo przytomnie przy tej bramce zachował się Jaworski, który wyłapał krążek po strzale zawodnika z Trzynca i rozpoczął podaniem do Ziobera kontratak, który zakończył Kowalówka strzałem z nadgarstka. Jeszcze w ostatnich sekundach okazję na drugiego gola miał Radwan, jednak nie trafił w krążek przed pustą bramką.
W drugiej tercji hokeiści zza południowej granicy osiągnęli przewagę co skończyło się utratą trzech goli. W 23 minucie padło wyrównanie, a w 27 minucie Czesi wyszli na prowadzenie. Uniści mieli dobre okazje do zdobycia bramek jednak nie wykorzystane przez S. Kowalówkę, Radwana w 30 minucie po świetnym kontrataku i w 34 minucie Modrzejewski będąc sam przed bramkarzem nie znalazł sposobu, aby go pokonać. W 38 minucie błąd w kryciu wykorzystał Zbozil zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu. Jeszcze Puzio miał okazję w ostatnich sekundach jednak został zablokowany w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem.
Tercja III podobna do drugiej. Czesi posiadają przewagę, a oświęcimianie próbują swoich szans w kontratakach. Obydwie drużyny przeprowadziły kilka ładnych akcji, jednak żadna nie zakończył się sukcesem. W 59 minucie błąd Gabrysia wykorzystał Vitek zdobywając czwartą bramkę. W ostatniej minucie oświęcimianie grając w przewadze wycofali bramkarza jednak manewr ten nie powiódł się, a na domiar złego to przyjezdni zdobyli jeszcze jednego gola, a jego zdobywcą był Janku.
Nowy trener Unii miał przegląd oświęcimskiej młodzieży w starciu z wymagającym przeciwnikiem. Po tygodniowym pobycie na lodzie można powiedzieć, że rozegrała dobry mecz, jednak przed nimi jeszcze dużo pracy, aby grać na wysokim poziomie. W piątek mecz rewanżowy w Trzincu.
Rob
Czytaj także: