Mecz rewanżowy pomiędzy Unią Oświęcim a HC Havířov Panthers w Havířovie odbył się dzisiaj a nie tak jak wcześniej było ustalane, że w piątek. Pomimo przewagi w końcowej fazie meczu, hokeiści z Oświęcimia przegrali z Czechami 2:1.HC Havířov Panthers - Dwory/Unia Oświęcim 2:1 (0:0,1:0,1:1)
Bramki:
1:0 Přemysl Sedlák - Ondřej Syřínek 34'
2:0 Václav Studený 44'
2:1 Jacek Zamojski 59'
Kary: 12 - 14 min.
Po pierwszej tercji wynik brzmiał 0:0 lekką przewagę osiągnęli goście, kila groźnych sytuacji niewykorzystanych między innymi strzał Jaros i Puzio drugiej tercji gra się wyrównała, „gumę” zgubił jakiś Czech, przejął ją Ziober uciekł, sam na sam, lecz został sfaulowany, sędzia dyktuje rzut karny, niestety znakomitej sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystuje Mariusz Puzio.
Przypomina się przysłowie, „kto nie strzela ten traci” w 34 minucie bulik w tercji Harivova wygrywa go na czysto Ziober, strzela lecz strzał zostaje zablokowany przez zawodnika z Czech, wybija gumę z tercji na linię czerwoną i od razu traci ją Cinalski, krążek przejmuje Sedlák i w sytuacji sam na sam zdobywa bramkę z podania Syříneka.
Później z bliska strzela Wojtarowicz, krążek odbija się od obrońcy i przechodzi nad poprzeczką. Tercja trzecia bardzo wyrównana, akcja za akcję i dużo gry w środkowej tercji. Strzelają Puzio, Stebnicki i Jaros, ale krążek albo odbija bramkarz albo przechodzi obok słupka.
W 44 minucie akcję zaczynają zawodnicy Harivova, wprowadzają krążek do tercji Unii, powstaje zamieszanie pod bramką, ale „guma” wychodzi na niebieską linię, tam przejmuję ją Studený i wrzuca krążek na bramkę, Jaworski nie widział krążka i „guma” ląduje w bramce jest 2:0. Końcówka tercji należy do Oświęcimian, kila groźnych sytuacji i w konsekwencji Czesi zaczynają faulować, najpierw 5 na 4, Unia wycofuje bramkarza, minęło trochę czasu i druga kara i Unia gra 5 na 3, „Jawa” w boksie.
Na lodzie Zamojski-Piekarski, Jaros, Puzio, Stebnicki i Stachura, krążek po linii dostaje Zamojski i silnym strzałem z pierwszej klepy umieszcza krążek w okienku bramki czeskiego bramkarza. Pod koniec meczu Unia miała jeszcze dwie 100% sytuacje, niestety w krążek nie trafiali Puzio i Jaros, gdy bramkarz leżał już na lodzie. Unia przegrała 2:1.
Sebastian Królicki
Czytaj także: