W niedzielę nasi hokeiści mieli rozegrać pojedynek w Oświęcimiu. Ostatecznie mecz ten nie doszedł do skutku. W oficjalnym komunikacie wiceprezes klubu Marek Michalski poinformował, że przyczyną odwołania wyjazdu jest zatrucie pokarmowe dziewięciu sanockich zawodników. - poinformowała strona www.hokej.sanok.plW środę Wydział Gier i Dyscypliny PZHL orzekł jednak walkower dla Dworów Unii i jednocześnie nałożył na klub karę finansową w wysokości 10 tys. złotych. Warto przypomnieć, iż regulamin rozgrywek nie przewiduje przełożenia meczu z powodu choroby zawodników. Na marginesie dodajmy, że KH Sanok zgłosił do rozgrywek 41 hokeistów...
We wtorek jednak na jednym z portali internetowych pojawiła się informacja, jakoby zarząd klubu zrezygnował z usług trzech napastników: Macieja Radwańskiego, Macieja Mermera i Marcina Niemca.
- Jesteśmy zdruzgotani tym, co przeczytaliśmy na jednej ze stron internetowych – powiedział jeden z członków zarządu KH. – Przecież żaden z tej trójki zawodników nie został zawieszony, ani tym bardziej wyrzucony. Wprawdzie były między nami pewne rozbieżności, jednak dotyczyły one kwestii finansowych. Czytając tego typu artykuły w prasie lub w Internecie można odnieść wrażenie, że komuś chyba zależy na tym, aby zniszczyć hokej w Sanoku. Przecież po takich publikacjach będzie ciężko znaleźć osobę, która chciałaby się podjąć pracy w zarządzie. Przecież my to robimy społecznie i z tego tytułu nie pobieramy żadnych gratyfikacji pieniężnych. Teraz musimy znaleźć 15 tys. zł. aby pokryć koszty walkowera oraz organizacji meczu. Szkoda, bo te pieniądze mogliby otrzymać zawodnicy. W najbliższym czasie wydamy stosowne oświadczenie odnośnie całego tego wydarzenia.
Z kolei inaczej na to patrzy kapitan drużyny Maciej Radwański: - Zarząd klubu poinformował nas, że rezygnuje z naszych usług i nakazano nam zdać sprzęt do magazynu. Uznano, że byliśmy prowodyrami do tego, aby zespół nie jechał na mecz do Oświęcimia. Przecież to była decyzja całej drużyny, że zostajemy w Sanoku. Zresztą i tak bym nie pojechał na mecz, gdyż w piątek solidnie oberwałem w kostkę i nadal odczuwałem ból. Tak na marginesie to chciałbym powiedzieć, że być może nie doszłoby do tej sytuacji gdyby zawodnicy mieli podpisane kontrakty. Klubowi działacze zasłaniają się tym, że do czasu wyboru nowego prezesa nie podejmą żadnej decyzji odnośnie kontraktów, a tymczasem nie było żadnego problemu, aby nas zawiesić. Trochę to dziwne. Proszę sobie wyobrazić, że po awansie do ekstraklasy nikt z zarządu nawet nam za to nie podziękował. Z kolei w środę dzwonili do nas działacze, że...niby nie jesteśmy zawieszeni. Dla mnie jest to śmieszne. Na razie czekamy na to, co wydarzy się na najbliższym Walnym Zebraniu członków klubu. Dopiero po nim podejmiemy decyzję odnośnie naszej przyszłości.
(gm) - www.hokej.sanok.pl
skh
Czytaj także: