Mam nadzieję, że zdążyliście już pochwalić wszystkich za awans do Elity? Słusznie, bo panowie na to zasłużyli. Zasłużyli na brawa, oklaski, zwłaszcza za świetną grę w obronie. Spodziewałem się, że będzie to John Murray albo nikt. A tu proszę, trzecia formacja, defensywa – wszystko gra i buczy. Zgodnie z oczekiwaniami na salony medialne wjechali teraz działacze związani z polskim hokejem, by odtrąbić swój, ale też i troszkę hokeistów, sukces. Po kilku dniach od sukcesu naszej reprezentacji wielu mówiło, że boi się, że ta gloria zostanie zmarnowana. Dziwię się Wam, drodzy kibice. Wszak bać się trzeba wtedy, gdy istnieje jakakolwiek szansa, że to, czego się boimy, nie nastąpi – pisze w swoim felietonie Michał "Kojot" Kolasiński.