Hokej.net Logo

NHL: Zucker "rozstrzelał" lidera (WIDEO)

2019-03-08 07:09 NHL
NHL: Zucker "rozstrzelał" lidera (WIDEO)

Minnesota Wild znaleźli sposób na powstrzymanie najlepszej w NHL drużyny Tampa Bay Lightning. Nie tylko ją pokonali, ale nawet nie pozwolili jej strzelić gola. A po drugiej stronie tafli jak na zawołanie strzelał Jason Zucker.


Zespół Wild tej nocy w Tampie znalazł sposób na zatrzymanie najlepszej drużyny tego sezonu. Frustrował rywali świetnie blokując strzały, odbierając im krążek i nie dopuszczając zbyt często najlepszej ofensywy NHL pod bramkę Devana Dubnyka. A gdy już jakiś strzał w stronę bramkarza gości poleciał, to ten zawsze był na posterunku. Dubnyk obronił 25 strzałów i po raz 31. w NHL zachował "czyste konto", powstrzymując ofensywne gwiazdy Lightning. Jego koledzy zablokowali dalszych 18 uderzeń. A po drugiej stronie tafli o zwycięstwo zadbał Jason Zucker. 27-letni Amerykanin popisał się drugim hat trickiem w NHL i dał drużynie z St. Paul zwycięstwo 3:0.


Pierwszego gola Zucker strzelił w 11. minucie, a w 47. dorzucił drugiego, uznanego dopiero po długich konsultacjach. Zbił bowiem wówczas krążek z powietrza do bramki Andrieja Wasilewskiego. Sędzia główny Steve Kozari najpierw pokazał, że gola nie zalicza, bo jego zdaniem Zucker strzelał z poziomu powyżej poprzeczki, ale po chwili arbitrzy odbyli dyskusję i zdecydowali się bramkę uznać. Następnie o pomoc poproszeni zostali sędziowie wideo w "pokoju sytuacyjnym" w Toronto, którzy potwierdzili słuszność tej drugiej decyzji.


Długo zanosiło się, że mecz zakończy się wynikiem 2:0, ale w końcówce gospodarze wycofali bramkarza, co Zucker wykorzystał strzałem z własnej połowy tafli do pustej bramki, którym ustalił wynik. Swój wielki udział w tym zwycięstwie miał także rewelacyjny ostatnio Ryan Donato, który asystował przy dwóch pierwszych golach. 22-letni gracz trafił do drużyny "Dzikich" w wymianie 20 lutego z Boston Bruins, w składzie których się nie mieścił. W nowym klubie w 8 meczach zdobył już 9 punktów. Wild wygrali w Tampie po raz pierwszy od 14 listopada 2010 roku. I to akurat wtedy, gdy rywale są mocniejsi niż kiedykolwiek w tym okresie. Lightning bowiem z dorobkiem 106 punktów prowadzą w tabeli całej ligi, aż o 15 "oczek" wyprzedzając drugich Boston Bruins. Ciągle mierzą w rekordy wszech czasów pod względem liczby zwycięstw i zdobytych punktów w jednym sezonie zasadniczym. Już wczoraj mogli jako pierwsi zapewnić sobie awans do play-offów, ale potrzebowali do tego zdobycia punktu.


- Z jakiegoś powodu wydajemy się grać najlepiej przeciwko najlepszym rywalom - mówił po meczu Dubnyk. - Było to w tym meczu widać od początku do końca. Byliśmy niesamowicie skoncentrowani i zdeterminowani. Miło było być częścią drużyny w takim meczu. Ekipa Bruce'a Boudreau ma 74 punkty i pozostaje dopiero na piątym miejscu w dywizji centralnej, ale oznacza to także dającą na dziś awans do play-offów drugą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Zwycięstwo goście okupili kontuzją Luke'a Kunina, którego w drugiej tercji ostro zaatakował ciałem Cédric Paquette. Kunin, zjeżdżając do boksu był wyraźnie zamroczony i upadł na lód. Do gry nie wrócił.


Swoją stratę kadrową zaliczyli także Lightning. W trzeciej tercji Adam Erne doznał urazu ręki, blokując jeden ze strzałów chwilę przed golem na 2:0. Napastnik gospodarzy Tyler Johnson po meczu przyznawał, że rywale zasłużyli na zwycięstwo. - My fragmentami zupełnie odeszliśmy od tego, co chcieliśmy robić na lodzie, ale trzeba oddać Minnesocie, że zagrali świetny mecz - powiedział. - Byli lepsi od nas i grali dokładnie tak, jak powinni.


Tampa Bay Lightning - Minnesota Wild 0:3 (0:1, 0:0, 0:2)
0:1 Zucker - Donato - Suter 10:50

0:2 Zucker - Donato 46:04

0:3 Zucker - Staal - Fehr 58:14 (pusta bramka)

Strzały: 25-30.
Minuty kar: 8-4.
Widzów: 19 092.






Boston Bruins są w takiej formie, że zawsze jakoś znajdują sposób na odniesienie zwycięstwa. Podopieczni Bruce'a Cassidy'ego wygrali piąty kolejny mecz, a w 18. z rzędu zdobyli punkty, odwracając losy spotkania w ostatniej minucie. Przegrywali z Florida Panthers 2:3, ale gole Matta Grzelcyka i Patrice'a Bergerona w ostatnich 37 sekundach spotkania dały im zwycięstwo 4:3. Bergeron zdobył wczoraj dwie bramki, bo wcześniej trafił także w osłabieniu na 2:2. Na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisał się też David Krejčí, a Brad Marchand asystował trzykrotnie. Passa 18 kolejnych meczów ze zdobytym punktem jest najdłuższą Boston Bruins od 50 lat. A po raz ostatni wygrać w normalnym czasie mecz po odwróceniu wyniku w ostatniej minucie udało im się w 1986 roku. 91 punktów daje drużynie z Bostonu drugi najlepszy dorobek w NHL, ale także dopiero drugą pozycję w dywizji atlantyckiej, bo pech chce, że również w niej są Lightning. Tymczasem "Pantery" przegrały szósty mecz z rzędu i z 68 punktami są na szóstym miejscu w tej samej dywizji i w tabeli "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Na pocieszenie został im piękny gol po obrocie Jonathana Huberdeau.


Gol po obrocie dookoła własnej osi Jonathana Huberdeau



Pittsburgh Penguins wrócili na dające awans do play-offów bez względu na liczbę punktów trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej dzięki zwycięstwu 3:0 nad Columbus Blue Jackets, którzy także o tę pozycję walczą. Stojący w bramce "Pingwinów" Matt Murray obronił 25 strzałów i po raz czwarty w tym sezonie, a 10. w NHL zachował "czyste konto". Sidney Crosby trafił do siatki w szóstym meczu z rzędu, Phil Kessel przerwał passę 16 spotkań bez gola i zaliczył trafienie zwycięskie, a gola strzelił także Nick Bjugstad. Crosby swoją bramkową serię wydłużył w przedostatniej minucie, trafiając już do pustej bramki rywali. Przerwana passa bez bramki Kessela była najdłuższą w jego karierze w NHL. Obie drużyny zagrały bardzo ostro. Penguins wykonali 48, a Blue Jackets 46 ataków ciałem. Drużyna z Pittsburgha w tym elemencie zajmuje pierwsze miejsce w całej NHL (1 969 wejść). Kapitan zespołu z Columbus Nick Foligno łokciem uderzył w głowę Teodorsa Bļugersa, a także zmierzył się na pięści z Garretem Wilsonem, który upadając na lód rozciął sobie skórę na czole. Ekipa z Pittsburgha zdobyła dotąd 81 punktów. Blue Jackets mają o 4 "oczka" mniej i są na piątym miejscu w dywizji oraz na trzecim w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. 2 punkty dzielą ich od pozycji premiowanej play-offami.


Atak Nicka Foligno łokciem na głowę Teodorsa Bļugersa




Trzecia tercja przesądziła o zwycięstwie New York Islanders nad najsłabszymi w całej NHL Ottawa Senators. "Wyspiarze" wygrali ostatnią część meczu 2:0, a całe spotkanie 4:2. Zwycięskiego gola strzelił w 53. minucie Anthony Beauvillier, później wynik ustalił strzałem do pustej bramki Casey Cizikas, a wcześniej dwukrotnie do siatki trafił Valtteri Filppula. Islanders wygrali z "Senatorami" dwa mecze z rzędu. Wczoraj triumfowali w Ottawie, a we wtorek pokonali tego samego rywala 5:4 po rzutach karnych u siebie. Z powodu kontuzji doznanej w tamtym spotkaniu w składzie drużyny Barry'ego Trotza nie było tym razem bramkarza Robina Lehnera. Stojący między słupkami Thomas Greiss obronił 35 z 37 strzałów. 85 punktów pozwoliło drużynie Niemca wrócić na pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej. Drugich w tabeli Washington Capitals wyprzedza ona dzięki lepszej różnicy goli. Senators mają 52 punkty i nadal są ostatni w całej lidze. W pierwszej tercji po ataku Brady'ego Tkachuka (OTT) na Brocka Nelsona przy bandzie, wypadła na siedzących w pierwszym rzędzie kibiców cała pleksiglasowa płyta.



Detroit Red Wings w rzutach karnych przerwali najdłuższą w tym sezonie, ośmiomeczową serię porażek. Do zwycięstwa 3:2 nad New York Rangers poprowadził ich Andreas Athanasiou, który najpierw zaliczył asystę przy bramce Tylera Bertuzziego i strzelił gola z gry, a później jako jedyny wykorzystał rzut karny, strzelając między parkanami Henrika Lundqvista. Napastnik Red Wings wykorzystał oba karne w tym sezonie. We wszystkich poprzednich rozgrywkach w NHL miał skuteczność 3 na 10. Wczoraj, grając na środku pierwszego ataku pod nieobecność kontuzjowanego Dylana Larkina, spędził na lodzie 24 minuty i 13 sekund, czyli najwięcej w karierze w NHL. "Zaciął się" za to jego klubowy kolega Frans Nielsen, który nie trafił w pierwszej rundzie i ciągle nie może się doczekać 50. gola z karnego w NHL. Duńczyk z 49 trafieniami jest w tym elemencie najlepszy od wprowadzenia karnych jako sposobu rozstrzygania wyników do tej ligi, ale już po raz piąty z rzędu nie zdobył w taki sposób gola. Z kolei Lundqvist ma na koncie najwięcej zwycięstw w decydujących seriach karnych ze wszystkich bramkarzy (61), ale tym razem przegrał. Jego drużyna przegrała już po raz szósty z rzędu i jest przedostatnia w dywizji metropolitalnej z 66 punktami. "Czerwone Skrzydła" mają 58 punktów i również są przedostatnie, ale w dywizji atlantyckiej.


Także rzuty karne kończyły mecz w Chicago. Blackhawks pokonali tam Buffalo Sabres 5:4. Gospodarze byli w decydującej serii bezbłędni. Zwycięski był karny urodzonego w Buffalo Patricka Kane'a z drugiej rundy, ale swoje wykorzystali także: Jonathan Toews i Alex DeBrincat. Wcześniej z gry dla zwycięzców dwa gole strzelił Artiom Anisimow, a po jednym Duncan Keith i Brendan Perlini. Kane, oprócz decydującego karnego, zaliczył także dwie asysty. Amerykanin w swojej karierze w NHL rozegrał 17 meczów przeciwko drużynie z rodzinnego miasta, strzelił jej 11 goli i zaliczył 12 asyst. Drużyna z Chicago ciągle jest ostatnia w dywizji centralnej. W tabeli "dzikiej karty" w konferencji zachodniej jest szósta. Od miejsca dającego prawo gry w play-offach dzieli ją ciągle 9 "oczek". Szanse na awans oddalają się z kolei na Wschodzie od Sabres. "Szable" przegrały 9 z ostatnich 11 gier i z 69 "oczkami" zajmują piątą pozycję w dywizji atlantyckiej oraz w wyścigu po dwie "dzikie karty". 10 punktów tracą do miejsca dającego prawo gry w play-offach.


Liderami walki o "dzikie karty" na Zachodzie są Dallas Stars, którzy tej nocy pokonali Colorado Avalanche 4:0. Jak często bywa w takich przypadkach, bohaterem był "syn marnotrawny" Aleksandr Radułow. Rosjanin wrócił do składu po tym, jak trener odsunął go od gry we wtorkowym spotkaniu z New York Rangers i poprowadził zespół do zwycięstwa hat trickiem. Takiego zdarzenia trzeba było, by Radułow w swoim 367. występie w NHL po raz pierwszy trzykrotnie trafił do siatki. Gola i asystę zaliczył Jamie Benn, a Ben Bishop w drugim kolejnym spotkaniu zachował "czyste konto". Tym razem potrzebował do tego 31 skutecznych interwencji. To jego piąty mecz bez wpuszczenia gola w tym sezonie, a 29. w całej karierze w NHL. "Gwiazdy" wygrały czwarty mecz z rzędu. W dywizji centralnej ich 75 punktów nadal daje im czwartą pozycję. Avalanche są w niej przedostatni z dorobkiem 70 punktów. W tabeli "dzikiej karty" na Zachodzie są na czwartym miejscu i tracą 4 "oczka" do pozycji premiowanej awansem do play-offów.


W walce o play-offy w konferencji zachodniej nie poddaje się ekipa Edmonton Oilers. Wczoraj pokonała Vancouver Canucks 3:2 i odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo. Mecz był o tyle ważny, że przed nim oba zespoły miały po tyle samo punktów. Teraz Oilers mają 67, a Canucks 65. Drużyna z Edmonton prowadziła już 3:0, ale pozwoliła rywalom zmniejszyć straty. Udało jej się jednak obronić zwycięstwo. Decydującego gola strzelił Ryan Nugent-Hopkins, a wcześniej bramki zdobyli także: Alex Chiasson i Zack Kassian. Connor McDavid asystował dwa razy, a Leon Draisaitl podając przy jednym z goli wydłużył swoją serię meczów ze zdobytym punktem do 12 spotkań. To najdłuższa trwająca punktowa passa w NHL. 35 strzałów rywali obronił bramkarz "Nafciarzy" Mikko Koskinen. Oilers zajmują piąte miejsce w dywizji Pacyfiku i także piąte w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Jako że dobrze punktują ostatnio także drużyny znajdujące się przed nimi, to nadal 7 "oczek" dzieli ich od miejsca dającego prawo gry w play-offach. Canucks są na szóstej pozycji w dywizji Pacyfiku i na siódmej w walce o "dziką kartę".


Inny zespół grający o "dziką kartę" na Zachodzie, Arizona Coyotes, pokonał lidera konferencji zachodniej, Calgary Flames 2:0. Bramkarz "Kojotów" Darcy Kuemper obronił 30 strzałów i po raz 14. w NHL zachował "czyste konto". Kuemper wygrał 8 z ostatnich 9 meczów. Z przodu obrońca Jakob Chychrun najpierw asystował przy golu Claytona Kellera, który okazał się być zwycięskim, a później sam ustalił wynik. Keller po raz piąty w tym sezonie, ale pierwszy od 1 grudnia, zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Coyotes mają 71 punktów i są trzeci w tabeli "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. 3 "oczka" dzielą ich od miejsca drugiego, które daje awans do play-offów. Flames z 89 punktami pozostają na pierwszym miejscu w dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej, ale przegrali już czwarty mecz z rzędu.


St. Louis Blues pokonali na wyjeździe najsłabszy zespół konferencji zachodniej, Los Angeles Kings 4:0. Jake Allen obronił 28 strzałów i po raz 19. w NHL nie dał się pokonać. Władimir Tarasienko strzelił zwycięskiego gola na początku drugiej tercji i zaliczył asystę przy bramce Ryana O'Reilly'ego, a na listę strzelców trafiły także nazwiska Tylera Bozaka i Iwana Barbaszewa. Swojego gola mógł też strzelić asystujący dwukrotnie Brayden Schenn, ale w drugiej tercji wspaniałym szpagatem powstrzymał go Jonathan Quick. Drużyna z St. Louis, która w pierwszej części sezonu była jedną z najsłabszych w NHL, wygrała 14 z 18 meczów od początku lutego i ma już 78 punktów, co daje jej trzecie miejsce w dywizji centralnej. Tylko 5 "oczek" dzieli ją od prowadzących w niej Nashville Predators. Kings pozostają z 56 punktami na dnie konferencji zachodniej.


Piękna interwencja ze szpagatem Jonathana Quicka



San Jose Sharks są już coraz bliżej prowadzenia w konferencji zachodniej. "Rekiny" odniosły trzecie zwycięstwo z rzędu, pokonując Montréal Canadiens 5:2. Mają teraz 88 punktów i już tylko jednego brakuje im do zrównania się z prowadzącymi zarówno w dywizji Pacyfiku, jak i na Zachodzie Flames, a do rozegrania mają o jeden mecz więcej niż "Płomienie". Wczoraj gola i asystę dla zwycięzców uzyskał Marcus Sörensen, ale w decydującej o zwycięstwie akcji nie doszedł do podania Joe Thorntona. "Jumbo Joe" zaliczył zwycięskiego gola w dość kuriozalnych okolicznościach. Próbował podawać do Szweda, ale jego zagranie przeciął gracz rywali Phillip Danault i skierował krążek do własnej bramki. Gole dla Sharks strzelali także: Tomáš Hertl, Timo Meier i Gustav Nyquist, a 37 strzałów obronił bramkarz Martin Jones. Drużyna z San Jose w XXI wieku jeszcze nie przegrała u siebie z Canadiens. Wczorajsze zwycięstwo było już jej 12. z rzędu przeciwko temu rywalowi u siebie. Zespół z Montrealu ma 79 punktów i jest czwarty w dywizji atlantycki oraz drugi w walce o dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej.


Przypadkowy zwycięski gol Joe Thorntona


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • szop: pisales yebac eko i ciebie tez
  • szop: o patrz golabek w twoim towarzystwie sie rozzuchwalił
  • jastrzebie: Szop pracz czy amerykański?
  • szop: ok "znafcy" juz dzis akurat nie mam czasu fajnie ze mamy w końcu bramkarza :) pozdrawiam "znafcy" bawcie sie dobrze
  • szop: golabek za glupi jestes by to zrozumiec
  • jastrzebie: Szop wiem jesteś rozżalony bo słabi jesteście
  • Kucharski: @szop Po pijaku piszesz, czy zwyczajnie jesteś analfabetą?
  • szop: a tak serio wlasnie dlatego tak to napisalem by i.d.i.o.c.i twego pokroju mogli zadac mi to pytanie :) dobranoc
  • jastrzebie: Klub z największym dorobkiem na dnie
  • szop: analfabeta cie splodzil
  • szop: klub bez kibicow
  • szop: biedak ale na was styknie :D
  • Kucharski: Zobacz sobie waszą dzisiejszą frekwencję
  • jastrzebie: Ilu tam było u was 202 sztuki
  • jastrzebie: Reszta obrażona ja
  • szop: chcialbym jeszcze zaznaczyc ze jedyny mecz ktory wygralo Podhale byl z jkh
  • Kucharski: Chcecie puchar za to?
  • szop: to o 300 mniej niz na slabym jkh
  • jastrzebie: 202 sztuki a 150 to działacze
  • szop: mielismye wiekszy wyjazdy niz u was max na trybunach :D
  • szop: dobranoc dziewczyny
  • jastrzebie: Chyba w 45 roku
  • szop: mimo wszystko mielismy :)
  • Kucharski: Jeszcze rozumiem jak z naszej frekwencji śmieją się kibice klubów, które faktycznie zaliczały potężne wyjazdy i regularnie mają wysoką frekwencje u siebie typu Unia, czy Tychy, ale nie Podhale, którego rekordowy wyjazd to pewnie 150 osób
  • Beta: "szop: chcialbym jeszcze zaznaczyc ze jedyny mecz ktory wygralo Podhale byl z jkh " .....JKH nie zapominaj ze to był pierwszy mecz w sezonie-kiedy jeszcze mieliscie skład
  • jastrzebie: Zbudujcie lepszy skład w przyszłym roku i Ci nerwy przejdą
  • szop: golabek slabo dzis ci nposzlo :) Beto nikt o tym pisac nie bedzie a tylko tyle ze jedyny wygrany mecz byl z jkh
  • szop: musze juz isc czesc dziewczyny :)
  • Kucharski: Już dwa razy pisałeś, że się z nami żegnasz. Idź spać bo za chwilę mama odk[****]e, że używasz komputera kiedy masz już spać
  • szop: a gdy mamy juz nie ma dziecko to co wtedy?
  • szop: zawsze mozecie zwalic wine na alkohol bo co wam zostaje
  • Kucharski: Dla mnie są dwie opcje, albo masz 15 lat, albo jesteś bezzębnym góralem, który zajmuje się opierdalaniem turystów na pieniądze i późniejszym napinaniu się shoutboxie nie potrafiącym pisać
  • Kucharski: Akurat pisałem, że jeżeli piłeś to lepiej dla ciebie, bo jeżeli nie piłeś i zawsze tak piszesz to zwyczajnie jesteś analfabetą
  • szop: a powiedz np dlaczego
  • szop: jestem ciekaw czym uzasadnisz mojj analfabetyzm
  • szop: badz tez alkoholizm
  • szop: obojetne mi
  • jastrzebie: Dziecko które pije alkohol.
  • Kucharski: W twojej klawiaturze polskich znaków nie uwzględnili?
  • szop: dlatego jestem analfabeta no brawo
  • szop: gdybbyc byl tu zanim sie urodziles nigdy nie uzywam takowych
  • szop: *gdybys
  • Kucharski: "gdybbyc byl tu zanim sie urodziles nigdy nie uzywam takowych" Właśnie przez takie wiadomości mam cię za analfabetę.
  • szop: co nie okresla mnie jako analfabete
  • szop: bo jesrtes odporny na wiedze
  • szop: mowiac dyplomatycznie
  • jastrzebie: Nikt nie pisze o dużej niespodziance w Sanoku, tylko dyskusja z pijokiem
  • Luque: Szopuś Ty się już nie zmienisz mordeczko
  • szop: never
  • Luque: Ale jak już pijesz to chociaż pij po pół kielonka, może dotrzymasz kroku w dyskusji ;)
  • szop: Ciebie tez nie lubie ake Ciebie szanuje
  • szop: *ale
  • szop: Luq jestes debi.lem? ile razy mam Ci pisac nie pije wodki
  • szop: tylko tyskie
  • Luque: Aa no jak Tyskie i jeszcze mecz Tyszan odpalasz to szacuneczek ;P
  • szop: a odpalam lubie dobre mecze nawet gdy pije :D zaraz czy to nie Ty zrobiles ze mnie alkoholika?
  • Luque: Chociaż koledzy z Oświęcimia to bardziej w Tichauerze gustują ;)
  • Luque: Hmm ktoś tutaj pisał że wrzucasz alko wpisy i ja tylko podłapałem, tak jak reszta ;)
  • PanFan1: To ja na dobranoc napiszę raz jeszcze: kto w pierwszej rundzie PO wpadnie na Toruń, ten ma przej...
  • Alex2023: Unia - Toruń w I rundzie - wynik no cóż ... wiadomy 😉
  • rawa: Dawać Kocury!
    Czas na Pingwiny.
  • rawa: Knight tonight.
  • rawa: Jesper Boqvist strzela bramę ale niestety Lundell na spalonym
  • rawa: Za to Pingwiny strzelają bramę prawidłowo. 1:0 w plecy
  • rawa: Juz 2:0. Pingwiny happy feet
  • dzidzio: Część Rawa. Nie dobrze się dzieje w nocnym kocim świecie.
  • rawa: Dostali dwa gongi ale do pierwszej bramy przewazali.
  • rawa: Witaj Dzidzio! Bedzie dobrze
  • dzidzio: Na razie noc długich dziobów
  • rawa: Graty za zwycięstwo z Tyszanami.
  • dzidzio: Co najwyżej moralne, formalnie przegraliśmy :)
  • rawa: Ano tak przegraliście po dogrywce ale i tak gratulacje za urwanie punktu.
  • rawa: Niewiele brakowało
  • dzidzio: Bukowski reaktywacja widać że klub z Podkarpacia nie tylko nam napsuł krwi a i szarotki budzą się do życia
  • dzidzio: Cieszą bramki Polaków Bukowski, Ciepielewski, Gimiński, Chodor...
  • rawa: Chłopaki walczą i szacun za to. Nasi pewnie myśleli że mecz sam się wygra.
  • rawa: Bardzo cieszą.
  • dzidzio: Jest wreszcie
  • rawa: Chucky w końcu
  • dzidzio: ale skuteczność strzałów porażająca
  • rawa: 13:4 w strzałach a tylko jedna brama
  • rawa: Ale jestem spokojny o końcowy wynik
  • dzidzio: Grunt to pozytywne myślenie
  • dzidzio: Ja się dowiem ze skrótu, jedna noc zerwana to druga już będzie za dużo
  • rawa: Ja też ledwo daję radę. Ciężki dzień miałem a nowy też zapowiada się wyzywająco.
  • rawa: Kocury strzelają a Pingwiny ich punktuja. Na 7 strzałów 3 bramy.
  • rawa: Nic nie chce wpaść.
  • rawa: 26:12 w strzałach a wynik 1:4. Spencer dzisiaj ser szwajcarski
  • rawa: Pingwiny dzisiaj dobry mecz grają.
  • rawa: W końcu Bennett.
  • rawa: Adam Boqvist i już 3:4. Skuteczność dzisiaj pozostawia wiele do życzenia.
  • rawa: Jarry ma dzisiaj dzień konia na bramce Pingwinów
  • rawa: Chucky ponownie w PP i mamy 4:4
  • rawa: W strzałach 37:14
  • rawa: Dogrywka. 40 strzałów oddać i tylko 4 zmieścić w siatce.
  • rawa: Dogrywka dla Pingwinów.
  • Oświęcimianin_23: Ponawiam pytanie bo uciekło. Wejście dla członków Klubu 100 jest normalnie od strony kas? Czy od sektora B/C?
  • ksu79: W sezonie zasadniczym normalnie od strony kas . Playoff wejście sektor C/D .
  • Arma: U Ćwiąkały, w wywiadzie z prezesem Craxy był temat hokeja jakby redakcja chciała artykuł machnąć, nie powiedział zbyt wiele ale zawsze coś
  • Oświęcimianin_23: ksu, dziękuję koledze:)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe