Connor McDavid przekroczył tej nocy kolejną indywidualną granicę w NHL, punktując przy wszystkich golach swojej drużyny. Jubileuszowe "oczko" zdobył fantastycznym podaniem do kolegi.
Rybacy, Elvis Presley, ryby nad kaskami i puchar Kakao – oto, co towarzyszyło ostatniemu Winter Classic w NHL. 2 stycznia w T-Mobile Park w Seattle miejscowy Kraken mierzył się z Vegas Golden Knights. Górą okazali się gospodarze, zwyciężając 3:0, a bohaterem został bramkarz, Joey Daccord, który zaliczył pierwszego shoutouta w historii spotkań na świeżym powietrzu.
24 grudnia, w Wigilię, na Florydzie zmarł Reggie Savage – były hokeista Washington Capitals i Quebec Nordiques. W chwili śmierci miał 53 lata i walczył z rakiem.
Marc-André Fleury dołączył do szacownego grona golkiperów, którzy rozegrali 1000 meczów w NHL. Radość z wydarzenia popsuł mu jednak wynik jego Minnesoty Wild, która przegrała z Winnipeg Jets 2:3.
Niezbyt często zdarza się, że bramkarz może jeszcze zostać uratowany, gdy krążek leci za jego plecami do bramki. Tej nocy fantastyczną interwencją nie po raz pierwszy w takiej sytuacji uchronił swój zespół przed stratą gola obrońca Boston Bruins.
Takiego czegoś NHL jeszcze nie widziała. Po raz pierwszy w historii jednej nocy dwóch graczy strzeliło gole w stylu lacrosse.
Aleksandr Owieczkin już od trzynastu meczów nie zdobył gola. Kibice i komentatorzy hokeja za oceanem zastanawiają się zatem, czy Rosjanin faktycznie ma szanse pobić rekord wszechczasów należący do Kanadyjczyka.
To był nietypowy sposób na wydłużenie najdłuższej w karierze serii gier ze zdobytym punktem w NHL. Sędziowie przyznali zawodnikowi gola, mimo że po jego strzale krążek poleciał obok bramki.
Potwór, monstrum, bestia - to tylko niektóre z przydomków naszego bohatera. Tak określali go zawodnicy drużyn przeciwnych. Kibicom znany był jako „Boogyman”. Złośliwy, zawsze wściekły, nieskazitelnie brutalny i chętny do draki jak co drugi dres w latach dziewięćdziesiątych. Potencjalni rywale nie spali po nocach, dostawali depresji i napadów lęku na myśl o tym, że przyjdzie im skrzyżować z nim rękawice. Jeden z najbardziej brutalnych ochroniarzy, jeden z najłagodniejszych ludzi poza lodem. Wreszcie najtragiczniejsza postać i powód, dla którego rozmowy o encefalopatii w hokeju nabrały tempa jak nigdy przedtem.
Phil Kessel jest na etapie poszukiwań nowego klubu. Amerykański skrzydłowy poważnie rozważa grę w szwajcarskiej ekstralidze.
Tomáš Tatar w ramach wymiany przeniósł się z Colorado Avalanche do Seattle Kraken. Za słowackiego napastnika szefostwo „Lawiny” otrzymało wybór w piątej rundzie przyszłorocznego draftu.
Craig Berube nie jest już trenerem St. Louis Blues. Kanadyjczyk został zwolniony we wtorek, na razie zastępuje go Drew Bannister.
W najbliższych meczach hokeiści Detroit Red Wings będą musieli poradzić sobie bez Davida Perrona. 35-letni Kanadyjczyk został zawieszony na sześć spotkań za faul na Artiomie Zubie.
Jesteśmy którymś pokoleniem kibiców hokeja obserwującym zmiany zasad na zasadzie debat „mądrych głów”. Panowie z przeszłością hokejową, nadwagą i łysiną dyskutują na temat tego, jak obrzydzić nam naszą dyscyplinę. W związku z tym jesteśmy zarzygiwani genialnymi pomysłami dotyczącymi sprzętu, wielkości parkanów, lodowiska, szerokości bramek i wygięcia łopatek kijów. Jednak zanim „działacze” znaleźli sobie sposób na udawanie potrzebnych, reguły gry kształtowane były przez autentycznych spryciarzy. Wtedy tak ich nazywano – dziś mówiono by o nich, że „trollowali”.
Raz na jakiś czas w świecie sportu zdarza się historia niemalże nieprawdopodobna. Tak właśnie wyglądała droga Amerykanina Marca Johnstona do NHL. Można ją podsumować klasycznym, nieco memicznym hasłem: „To trzeba na spokojnie!”
Nie sposób było przecenić skali jego talentu. Nie sposób było przecenić skali problemów, jakich przysparzał pracodawcom. Nie sposób wreszcie było przecenić skali jego demonów. Wielki mały hokeista. Gigantyczny duch zaklęty w ciele o rozmiarach przeciętnego zawodnika NHL… w wieku 15 lat. Miał wszelkie szanse przyćmić wiele gwiazd przed nim i po nim. Jego kariera skończyła się zbyt wcześnie, ale zawodnik nie przestaje szokować opinii publicznej po dziś dzień.
Rosyjski napastnik Aleksandr Owieczkin jest szesnastym zawodnikiem w historii ligi, który zdobył 1500 punktów w NHL.
Długo czekał na trafienie do bramki, ale czekać było warto. Gwiazdor St. Louis Blues fantastycznym slalomem między rywalami zgłosił się do konkursu na gola roku.
Nino Niederreiter zostaje w Winnipeg Jets na kolejne trzy lata. Na jej mocy szwajcarski napastnik otrzyma w sumie 12 milionów dolarów.
Prawdziwym majstersztykiem popisał się tej nocy gwiazdor mistrzów NHL. Swoim zagraniem bez patrzenia tak zmylił bramkarza, że ten czekał przy słupku, kompletnie nie wiedząc, że krążek jest już w jego bramce.