Na 7 meczach zatrzymała się zwycięska seria Boston Bruins. Podopieczni Jima Montgomery'ego stracili pozycję lidera ligowej tabeli, bo nie znaleźli sposobu na najlepszego strzelca i najbardziej wartościowego gracza poprzednich rozgrywek.
Bruins na wyjeździe ulegli Toronto Maple Leafs 1:2, a oba gole dla gospodarzy strzelił Auston Matthews, któremu asystował w obu przypadkach Mitch Marner. Matthews, który w dwóch poprzednich sezonach był najlepszym strzelcem ligi, a w poprzednim odebrał także Trofeum Harta dla MVP rozgrywek, do wczoraj miał na koncie 4 trafienia w 11 meczach tego sezonu.
W 8. minucie spotkania z Bruins otworzył wynik wpychając krążek do bramki przy bliższym słupku, po tym jak pozbawiony chwilę wcześniej kija Marner, kopiąc krążek w piłkarskim stylu. podał do niego za bramką.
"Piłkarska" asysta Mitcha Marnera przy golu Austona Matthewsa:
W drugiej tercji z rzutu karnego wyrównał Brad Marchand, który tym samym zdobył swój 800. punkt w sezonach zasadniczych NHL. To jego 6. wykorzystany karny w trakcie meczu (poza seriami rozstrzygającymi o wyniku). Więcej w NHL wykorzystał tylko Pawieł Bure.
Ostatnie słowo należało jednak do Matthewsa. Amerykanin w 35. minucie trafił w przewadze na 2:1, a więcej goli już w tym meczu nie było.
Nie był to jednak wyłącznie dobry wieczór dla "Klonowych Liści", ponieważ z powodu kontuzji kolana na trzecią tercję nie wyjechał ich bramkarz Ilja Samsonow, który wcześniej obronił 13 z 14 strzałów rywali. Erik Källgren zastąpił go jednak godnie i obronił wszystkie 7 strzałów gości w trzeciej odsłonie. Nie wiadomo, jak poważny jest uraz Samsonowa, ale dziś Rosjanin nie zagra z Carolina Hurricanes.
Zespół z Toronto po 2 zwycięstwach z rzędu ma 14 punktów i zajmuje 5. miejsce w dywizji atlantyckiej. Bruins ponieśli dopiero 2. porażkę w 12 meczach tego sezonu. 20 punktów nadal daje im prowadzenie w tej samej dywizji i konferencji wschodniej, ale już nie w całej lidze.
Pierwszy mecz w tym sezonie przegrał ich bramkarz Linus Ullmark, który zaczął rozgrywki od 8 zwycięstw, wyrównując tym samym klubowy bramkarski rekord.
Skrót meczu:
W Detroit zakończyła się zwycięska seria New York Islanders. "Wyspiarze" wygrali 5 poprzednich meczów, ale tym razem przeciwko Red Wings po raz pierwszy w tym sezonie nie strzelili nawet gola i przegrali 0:3. Fiński bramkarz "Czerwonych Skrzydeł" Ville Husso obronił 24 strzały i po raz 5. w NHL zachował "czyste konto". Czech Dominik Kubalík zdobył gola i asystował przy zwycięskim trafieniu Szweda Lucasa Raymonda, a w osłabieniu trafił Szwajcar Pius Suter. W drugiej tercji w dość kuriozalnych okolicznościach urazu doznał rosyjski bramkarz Islanders Siemion Warłamow. Kolega z drużyny Zach Parise wepchnął na niego Raymonda. Warłamow został zmieniony przez rodaka, Ilję Sorokina, ale od początku trzeciej tercji wrócił do gry. Sorokin nie miał najlepszego wejścia, bo musiał bronić tylko 2 strzały i 1 z nich wpuścił. W ekipie Red Wings meczu z powodu urazu nie dokończył Filip Zadina. Według trenera Dereka Lalonde'a przez jakiś czas Czech nie będzie się pojawiał na lodzie.
Zach Parise wpycha przeciwnika na swojego bramkarza:
W drugim meczu rozegranym w ten weekend w Nokia Arenie w fińskim Tampere ekipa Colorado Avalanche ponownie pokonała Columbus Blue Jackets. W piątek było 6:3, a wczoraj 5:1. W tym pierwszym meczu hat trickiem popisał się Fin Mikko Rantanen, a w sobotnim spotkaniu już w 33. sekundzie strzelanie rozpoczął inny przedstawiciel gospodarzy, Artturi Lehkonen. Rantanen mu asystował. Po 3 asysty zaliczyli Nathan MacKinnon i Cale Makar, za to Martin Kaut i Devon Toews zanotowali po bramce i asyście. Strzelali jeszcze Alex Newhook i Logan O'Connor. Stojący w bramce mistrzów NHL Aleksandr Georgijew obronił 31 z 32 strzałów rywali. MacKinnon w 2 meczach w Finlandii zanotował 7 asyst. W poprzednich 9 spotkaniach tego sezonu miał ich 9. W bramce Blue Jackets w swojej ojczyźnie stanął wracający do gry po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją Joonas Korpisalo. Jego zespół przegrał 5 meczów z rzędu, ma 6 punktów i zamyka tabelę całej NHL. Pod koniec drugiej tercji wczorajszego spotkania doszło do bójki między Mathieu Olivierem (Blue Jackets) a Kurtisem MacDermidem.
Bójka Mathieu Oliviera z Kurtisem MacDermidem:
W meczu dwóch drużyn dywizji centralnej Winnipeg Jets pokonali u siebie Chicago Blackhawks 4:0. Obrońca "Odrzutowców" Josh Morrissey został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania, w którym zanotował zwycięskiego gola i asystę, także z bramką i asystą zakończył mecz Pierre-Luc Dubois, Adam Lowry trafił w osłabieniu, a wynik ustalił Nate Schmidt. Gospodarze wykorzystali 3 ze swoich 4 przewag i obronili wszystkie 3 osłabienia, a gol Lowry'ego w jednym z nich był "wisienką na torcie" znakomitego występu ich specjalnych formacji. Między słupkami świetnie spisał się Connor Hellebuyck, który obronił 29 strzałów i po raz 30 w NHL nie wpuścił w meczu gola. Po drugiej stronie tafli, jakby problemów z bramkarzami w ekipie Blackhawks było mało, na trzecią tercję nie wyjechał z powodu urazu Arvid Söderblom. To bramkarz numer 3 w klubie, grający po wezwaniu z AHL z powodu urazów Petra Mrázka i Alexa Stalocka. Wczoraj w trzeciej odsłonie zastąpił go następny w kolejce Dylan Wells. 24-latek, który niemal cały poprzedni sezon spędził o dwa poziomy rozgrywkowe niżej, w ECHL, w swoim debiucie w NHL obronił 12 z 13 strzałów.
Gracze Dallas Stars obronili przed atakiem Jets prowadzenie w dywizji centralnej. "Gwiazdy" pokonały na wyjeździe Edmonton Oilers 6:2. Do zwycięstwa poprowadził drużynę kapitan Jamie Benn, który zanotował 7. hat trick w sezonach zasadniczych w NHL. Jason Robertson trafił po szczęśliwym rykoszecie od pleców bramkarza rywali Jacka Campbella i dwukrotnie asystował, Joe Pavelski zaliczył gola i asystę, a na liście strzelców znalazł się też Colin Miller. Po strzale Robertsona krążek trafił w słupek, ale wychodząc w pole uderzył w plecy Campbella i zawrócił prosto do bramki. Napastnik Stars zdobył gola już w 5. meczu z rzędu. Zastępujący ciągle kontuzjowanego Jake'a Oettingera bramkarz ekipy z Dallas Scott Wedgewood obronił 28 z 30 strzałów rywali. Jego zespół wygrał 3 ostatnie mecze i prowadzi w dywizji z 17 punktami.
Szczęśliwy gol Jasona Robertsona po odbiciu krążka od słupka i pleców bramkarza:
Aleksandr Owieczkin pobił rekord liczby goli strzelonych dla jednej drużyny w NHL, ale nie wystarczyło to Washington Capitals do odniesienia zwycięstwa. Rosjanin w przewadze zdobył 769. gola w sezonach zasadniczych ligi i ma już o jedno trafienie więcej niż Gordie Howe dla Detroit Red Wings, jednak "Stołeczni" ulegli u siebie Arizona Coyotes 2:3. Mimo że do 47. minuty prowadzili 2:0. Najpierw bramkę kontaktową dla "Kojotów" zdobył obrońca Josh Brown, a później Nick Ritchie wyrównał i na 36 sekund przed końcem meczu zdobył gola na wagę wygranej. 34 z 36 strzałów rywali obronił Karel Vejmelka, który zrehabilitował się za fatalne zagranie z poprzedniego meczu z Dallas Stars, gdy sprezentował gola Jamie'emu Bennowi. Vejmelka jest 162. bramkarzem, któremu Owieczkin strzelił w NHL gola. To 4. najlepszy wynik w historii. Rekordzistą wszech czasów jest Jaromír Jágr. Legendarny Czech pokonał w najlepszej lidze świata 178 bramkarzy. Capitals przegrali już 4. mecz z rzędu. Zajmujący przedostatnie miejsce w dywizji centralnej Coyotes zaczęli bardzo trudny okres, w którym rozegrają aż 14 meczów z rzędu na wyjeździe.
Zespół Tampa Bay Lightning pokonał u siebie Buffalo Sabres 5:3. Rosjanin Nikita Kuczerow poprowadził drużynę do zwycięstwa golem i 3 asystami. Bramkę i 2 asysty zaliczył Brandon Hagel, Brayden Point raz trafił i raz asystował, ale to nie któryś z nich został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Ten tytuł przypadł Nickowi Perbixowi, który w 9. występie w NHL po raz pierwszy trafił do siatki. I to od razu na wagę zwycięstwa. Potężny obrońca został przez Lightning wybrany z numerem 169 draftu 5 lat temu, ale do tego sezonu musiał czekać na debiut w NHL. W międzyczasie grał w juniorskiej lidze USHL, w uczelnianej NCAA i na zapleczu NHL, w AHL. Gola dla Lightning zdobył także ostatniej nocy Nick Paul. Kuczerow po raz 20. uzbierał dla "Błyskawicy" przynajmniej 4 punkty w jednym meczu i pobił rekord klubu. Jego zespół awansował na 2. miejsce w dywizji atlantyckiej, w której Sabres zajmują 4. pozycję. W ich składzie zabrakło kontuzjowanej gwiazdy obrony, Rasmusa Dahlina. Uraz nie jest jednak poważny.
Philadelphia Flyers na wyjeździe pokonali Ottawa Senators 2:1. Zack MacEwen strzelił gola zwycięskiego, a wcześniej w przewadze trafił Kevin Hayes. Obaj odpowiadali na otwierającego wynik gola Claude'a Giroux, grającego po raz pierwszy w NHL przeciwko drużynie z Filadelfii, w której rozegrał dokładnie 1 000 meczów sezonów zasadniczych i której kapitanem był przez 10 lat. W marcu tego roku został oddany w wymianie do Florida Panthers, a latem - po zakończeniu poprzedniego kontraktu - podpisał umowę z Senators. Wczorajszy gol był jego 300. w rozgrywkach zasadniczych NHL. Pozostałe 33 strzały graczy Senators obronił Carter Hart. "Lotnicy" przerwali serię 3 porażek. W dywizji metropolitalnej są na 3. pozycji. Z kolei ich rywale ze stolicy Kanady przegrali już 5 meczów z rzędu i z 8 punktami zamykają tabelę dywizji atlantyckiej.
Trwa kryzys Pittsburgh Penguins. Zespół Mike'a Sullivana poniósł już 7. porażkę z rzędu. Tym razem uległ u siebie Seattle Kraken 2:3. Swoich dawnych kolegów pogrążył Brandon Tanev, który w 57. minucie zdobył gola zwycięskiego. Kanadyjski skrzydłowy występował w ekipie "Pingwinów" w latach 2019-21, ale po wejściu Kraken do ligi nie był przez Penguins chroniony w drafcie rozszerzenia i klub z Seattle wybrał go jako swojego pierwszego zawodnika w historii. Ostatniej nocy Tanev zaliczył także asystę. Udział przy wszystkich golach miał Yanni Gourde, który raz trafił i dwukrotnie asystował, a na liście strzelców znalazł się jeszcze obrońca Vince Dunn. Sidney Crosby zdobył dla Penguins gola i zaliczył 900. asystę w sezonach zasadniczych NHL. 36 strzałów obronił bramkarz gości Martin Jones. Jego zespół pierwszy raz w swojej rozpoczętej w ubiegłym roku historii odniósł 4 zwycięstwa z rzędu i jest już na 2. miejscu w dywizji Pacyfiku. Penguins zajmują przedostatnią, 7. pozycję w dywizji metropolitalnej.
Przed Seattle Kraken w dywizji Pacyfiku znajduje się już tylko nowy lider całej ligi, czyli Vegas Golden Knights. "Złoci Rycerze" tej nocy odnieśli już 7. zwycięstwo z rzędu, pokonując na wyjeździe Montréal Canadiens 6:4. Reilly Smith strzelił dla gości 2 gole, Nicolas Hague, Keegan Kolesar i Jonathan Marchessault zanotowali po bramce i asyście, a trafił jeszcze Nicolas Roy. Bramkarz Adin Hill wygrał na razie wszystkie 5 meczów w barwach drużyny z Las Vegas, które przywdział po wymianie z San Jose Sharks w sierpniu. A cała drużyna odniosła 11 zwycięstw w 13 spotkaniach pod wodzą nowego trenera Bruce'a Cassidy'ego, prowadzącego wcześniej Bruins. Golden Knights przewodzą ligowej tabeli z dorobkiem 22 punktów. Z kolei Canadiens przegrali 3 ostatnie spotkania i są przedostatni w dywizji atlantyckiej. W trzeciej tercji ich gracz Josh Anderson otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie po rzuceniu na bandę Alexa Pietrangelo.
Kara meczu dla Josha Andersona za rzucenie na bandę:
Nashville Predators po rzutach karnych pokonali na wyjeździe Vancouver Canucks 4:3. Wcześniej musieli odrobić straty, bo przegrywali już 0:3. Karnego jako jedyny wykorzystał Matt Duchene. Z gry obrońca Jordan Gross zdobył swoje 2 pierwsze gole w NHL, a Nino Niederreiter zanotował bramkę i asystę. Bramkarz "Drapieżników" Juuse Saros obronił 42 strzały. Gross nigdy nie był draftowany do NHL, ale zanim latem podpisał kontrakt w Nashville, zdążył już zaliczyć występy w Arizona Coyotes i Colorado Avalanche. Mecz w Vancouver był jego 12. występem w lidze, a 2. w drużynie Predators. Canucks już po raz 5. w tym sezonie przegrali mecz, w którym prowadzili wyżej niż jednym golem. W spotkaniu doszło do dwóch bójek. W obu uczestniczył najczęściej bijący się gracz poprzedniego sezonu Tanner Jeannot. Napastnik ekipy z Nashville najpierw zmierzył się z Rileyem Stillmanem, a później z Tylerem Myersem. Predators w poprzednich rozgrywkach byli zespołem z największą liczbą walk na pięści. W tym sezonie tej klasyfikacji przewodzą Canucks.
New Jersey Devils najpierw stracili prowadzenie 3:1 w wyjazdowym meczu z Calgary Flames, ale ostatecznie po dogrywce wygrali 4:3. To już ich 6. zwycięstwo z rzędu. Fabian Zetterlund strzelił dla "Diabłów" 2 gole, w tym decydującego w dogrywce podczas gry w przewadze, a Nathan Bastian i Miles Wood zanotowali po bramce i asyście. Bastian trafił po fantastycznej asyście zagrywającego tyłem, między swoimi nogami Jacka Hughesa. Tym razem nie punktował Jesper Bratt. Jego seria 11 meczów ze zdobytym punktem była najdłuższą od startu sezonu w historii klubu ze stanu New Jersey i do wczoraj najdłuższą trwającą punktową passą w NHL. Devils wygrali 6 meczów z rzędu po raz pierwszy od 2012 roku. 18 punktów daje im prowadzenie w dywizji metropolitalnej. Z kolei Flames przegrali 4 ostatnie spotkania i są na 5. miejscu w dywizji Pacyfiku.
Fantastyczna asysta Jacka Hughesa przy golu Nathana Bastiana:
W derbach Kalifornii w San Jose miejscowi Sharks przegrali z Anaheim Ducks 4:5, a zdecydowały o tym rzuty karne. Decydującego karnego wykorzystał w 5. rundzie Adam Henrique. W rozgrywce rozstrzygającej o wyniku trafili też dla "Kaczorów" Trevor Zegras i Mason MacTavish. Ten ostatni z gry zanotował gola i asystę, podobnie jak Brett Leason, Henrique też zdobył bramkę, a na liście strzelców znalazł się również Max Comtois. Ducks wygrali z Sharks na ich terenie w rzutach karnych po raz drugi w tym tygodniu. We wtorek w ich meczu było 6:5 dla gości. Wczoraj udało się wygrać, choć "Rekiny" miały w strzałach przewagę 52-25, a do 56. minuty prowadziły 4:2. Porażka Sharks oznacza ich spadek na ostatnie miejsce w dywizji Pacyfiku, które opuścili gracze Ducks. Obie drużyny mają po 9 punktów, ale ta z Anaheim rozegrała mniej meczów. W pierwszej tercji spotkania bójkę stoczyli Jonah Gadjovich (Sharks) i Nathan Beaulieu. Ten drugi bił się w każdym z 3 ostatnich meczów.
Bójka Jonaha Gadjovicha z Nathanem Beaulieu:
W Kalifornii grano ostatniej nocy także w Los Angeles. Miejscowi Kings pokonali tam Florida Panthers 5:4. Viktor Arvidsson i Trevor Moore zdobyli po bramce i zaliczyli po asyście, najlepszy snajper drużyny Gabriel Vilardi strzelił gola zwycięskiego, a trafili też Rasmus Kupari i Blake Lizotte. W 38. minucie sędziowie na lodzie nie uznali gola Matthew Tkachuka dla Panthers z powodu niedozwolonego przeszkadzania bramkarzowi. Ławka "Panter" zgłosiła "challenge", ale decyzja została podtrzymana, co zaowocowało karą za opóźnianie gry, którą Kings wykorzystali do zdobycia swojego gola w przewadze. Ekipa z Los Angeles zajmuje 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Vilardi strzelił dla niej już 9 goli w 14 meczach tego sezonu. Jego rekord kariery w NHL to 10 trafień w 54 spotkaniach 2 lata temu.
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: