GKS Katowice wrócił z Krakowa z jednym zwycięstwem i stanął przed dobrą okazją, aby na własnym lodzie wyjść na prowadzenie w półfinałowej rywalizacji. Podopieczni Jacka Płachty ulegli Comarch Cracovii 2:3 po dogrywce. – Może dyscyplina zaważyła, bo tak jak mówię, taka kara przesądziła o wyniku spotkania – przyznał Kacper Maciaś.