Kończący się właśnie sezon zasadniczy skłania do szeregu podsumowań. Ile osób oglądało zmagania hokeistów NHL z trybun?
Niemal wszędzie w Europie wzrosła w tym sezonie frekwencja na meczach hokejowych. Nigdzie jednak procentowy wzrost nie był tak duży, jak w Polsce. Tauron Hokej Liga jest pod tym względem najlepsza wśród najwyższych klas rozgrywkowych na Starym Kontynencie - wynika z najnowszego raportu frekwencyjnego.
Zmiany na czele rankingu frekwencji na meczach ligowych w Europie. O nowym liderze ligowym zdecydowała ostatnia kolejka, a wśród klubów do przekazania frekwencyjnego "tronu" doszło po 22 latach!
Historyczne wydarzenie miało miejsce ostatniej nocy polskiego czasu. W Toronto padł rekord frekwencji na meczu hokeja kobiet.
Podobnie jak przed rokiem postanowiliśmy sprawdzić frekwencję na trybunach TAURON Hokej Ligi. Czy jest lepiej? Jest, i to znacząco!
Ze zmiennym szczęściem zakończyli mecze ligowe w weekend na własnym lodowisku hokeiści drużyny Fabrykanci Łódzkie. W sobotę podopieczni Lubomira Witoszka pokonali Fudeko GAS Gdańsk 8:7, a w niedzielę po rzutach karnych ulegli MKS Sokołowi Toruń 2:3.
Średnia widownia na meczach Polskiej Hokej Ligi w ostatnim sezonie minimalnie wzrosła w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami. W europejskim rankingu frekwencji trzy polskie kluby zmieściły się w drugiej "setce".
Najwyższą średnią frekwencję w swojej historii zanotowała jedna z europejskich lig. Łączna liczba widzów na meczach przekroczyła milion, a nie chodzi wcale o ligę ze ścisłej europejskiej czołówki.
Ciemne chmury zbierają się nad Hokejową Ligą Mistrzów. Niska frekwencja i problemy finansowe sprawiają, że przyszłość rozgrywek jest coraz bardziej niepewna.
Coraz częściej poruszany jest temat oglądalności Polskiej Hokej Ligi. Ostatnie mecze Pucharu Polski transmitowane w TVP Sport obejrzało średnio 25 tysięcy kibiców. Mówi się też, że i na trybunach da się zauważyć spadek zainteresowania. Czy rzeczywiście tak jest? Postanowiliśmy porównać pod tym względem obecny i poprzedni sezon.
W minioną sobotę odbyło się kolejne starcie w drugiej lidze grupie północnej. Bydgoszczanie mimo dobrej gry ulegli PTH Koziołkom Poznań 7:9, jednak na trybunach znalazło się ponad 200 osób.
Ten weekend w Młodzieżowej Hokej Lidze przyniósł nam mnóstwo emocji. UKH Unia Oświęcim w sobotę wygrywała z JKH GKS-em Jastrzębie 6:0, ale ostatecznie wygrali zaledwie 7:6, w niedzielę ulegli BS Polonii Bytom 3:13, a w Sanoku na sobotnim meczu zjawiło się 500 osób, z kolei ligowe zaległości odrobili hokeiści z Łodzi i Torunia.
Miniony sezon ligowy stał pod znakiem stopniowego powrotu hokejowych kibiców do hal po mocno dotkniętych antycovidowymi restrykcjami rozgrywkach 2020-21. Co ciekawe, Polska była pod względem frekwencji absolutnym ewenementem w porównaniu z innymi krajami.
Nie tylko w Polsce kwestia liczby obcokrajowców w lidze budzi emocje. Nowe przepisy dotyczące zagranicznych hokeistów wywołały właśnie burzę w lidze kraju z elity Mistrzostw Świata.
Szwajcarska liga NLA, która może pochwalić się najwyższą frekwencją w całej Europie, znalazła się w nie lada opałach. Zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi na trybunach może przebywać maksymalnie 1000 kibiców, co nie jest na rękę organizatorom legendarnego Pucharu Spenglera.
O 16 % wzrosła w ostatnim sezonie liczba widzów na meczach Polskiej Hokej Ligi - pokazuje ranking Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF). To najwyższa frekwencja polskiej ekstraklasy od 6 lat.
Rekordowa liczba widzów ogląda w tym sezonie rozgrywki czeskiej ekstraklasy. Po wczorajszych meczach złamana została magiczna granica, a pomógł w tym Jaromír Jágr i... niemiecki stadion piłkarski.
Szef Hokejowej Ligi Mistrzów zapowiada, że rosyjskie kluby dołączą do tych rozgrywek. Sam jednak ciągle nie wie, kiedy mogłoby się to stać.
Reprezentacja Polski rozegrała już dwa spotkania w ramach turnieju EIHC o Puchar Niepodległości. W obu na trybunach zasiadła tylko garstka kibiców. Dlaczego tak się stało? Wyjaśnił to Robert Walczak, wiceprezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Chicago i Nowy Jork dzieli w linii prostej ok. 1200 kilometrów. Dystans może i spory, ale nie na warunki amerykańskie. Znacznie bardziej kluby z tych dwóch miast Stanów Zjednoczonych dzieli frekwencja na meczach NHL.