Stéphane Da Costa nie zwalnia tempa. Posiadający polskie korzenie napastnik zdobył gola dla Awtomobilistu w meczu z Mietałłurgiem. Trener Ak Barsu Zinetuła Bilaletdinow ma już na koncie pół tysąca zwycięstw z ekipą z Kazania. Dwa mecze ligowe rozegrano w miejscach, w których nie ma klubów KHL. Liga zawitała do Wiednia i Tallinna.
W czwartek swoje 21. zwycięstwo w tym sezonie odniosła drużyna Awtomobilistu. „Kierowcy” pokonali 5:3 na swoim lodowisku Mietałłurg Magnitogorsk, prowadząc już 3:0 po 1. tercji. Wynik spotkania otworzył „bramką widmo” Andriej Obidin. Było to jego premierowe trafienie w tym sezonie. Taki sam status miało uderzenie Nicka Shore’a, po którym „Magnitka” zdobyła swojego gola numer jeden w Jekaterynburgu. W trzeciej tercji padły aż 4 bramki, a z połową z nich związana jest osoba Da Costy, francuskiego napastnika polskiego pochodzenia. Urodzony w Paryżu zawodnik nie przeszkadzał zbutnio Iiro Pakarinenowi, który osiągnął dogodne położenie i strzelił gola kontaktowego na 2:3. Da Costa szybko zrehabilitował się za swoją niefrasobliwość. Wykończył bramką udany kontratak Awtomobilistu. Za sprawą Andrieja Czybisowa podopieczni Josefa Jandača znów mieli tylko jedno trafienie mniej od gospodarzy. Końcowy wynik meczu ustalił na 18 sekund przed ostatnią syreną Jegor Miłowzorow, co pozwoliło wygrać liderom tabeli różnicą dwóch bramek. Warto wspomnieć, że ekipa z Jekaterynburga wygrała spotkanie, strzelając 5 goli w 17 próbach. W drugiej i trzeciej tercji „Kierowcy” nękali bramkarza gości tylko po dwa razy. Statystycznie oznacza to jedno uderzenie na 10 minut. W ostatniej odsłonie meczu popisali się 100% skutecznością, gdyż zdobyli wtedy dwie bramki. Dla odmiany, hokeiści z Jekaterynburga 46 razy nękali Jakuba Kovářa, a Czech popisal się 43 udanymi interwencjami.
Da Costa przebywał na lodzie nieco ponad 18 minut. Oddał w tym czasie 4 strzały na bramkę rywali. Dwukrotnie zablokował ich strzały. Dobrze prezentował się „na buliku” wygrywając 10 z 15 wznowień. W rankingu +/- skończył z wynikiem 0. Da Costa wraz z Danem Sextonem jest wiceliderem klubowej klasyfikacji najskuteczniejszych. Obaj mają na koncie po 9 gol i 10 kluczowych podań. Są to najlepsi snajperzy Awtomobilistu w tym sezonie.
W bramce Łokomotiwu po raz pierwszy od 20 września pojawił się Alexander Salák. Czech posadził tym samym na ławce rewelację ostatnich tygodni, 20-letniego Ilję Konowałowa. Można śmiało powiedzieć, że trener Dmitrij Kwartalnow ma prawdziwą klątwę urodzaju na pozycji bramkarzy. 31-letni Salák wrócił i zatrzymał wszystkie 19 uderzeń rywali. Jego vis-á-vis, Aleksandr Sudnicyn spisywał się również rewelacyjnie. Miał o wiele więcej pracy od Czecha. Zatrzymał aż 34 strzały gospodarzy. Bramkarz Traktora Czelabińsk dał się pokonać tylko raz, ale że miało to miejsce w dogrywce, musiało skutkować przegraną jego zespołu. Złotego gola zdobył w 63. minucie Petri Kontiola.
Zawodnicy moskiewskiego Dinama wybierając się w podróż nad Morze Czarne do Soczi mieli na koncie zaledwie jedną wygraną w ostatnich 5 meczach. Wyprawa udała się w pełni, bowiem podopieczni Władimira Krikunowa wygrali 5:1. Jednym z bohaterów był bramkarz Iwan Boczarow, który obronił blisko 97% strzałów gospodarzy, a poległ jedynie po uderzeniu Erica O’Della. Po 7 minutach było już 2:0 dla Dinama. W odstępie 40 sekund Konstantina Barulina pokonali Miks Indrasis (1G + 1A) i Dmitrij Kagarlicki, który w 2. tercji podwyższył wynik na 3:0. Wynik meczu zamknął premierowym trafieniem w tym sezonie Wiaczesław Kulomin.
Wydarzeniem piątku był mecz w Wiedniu. W ramach promocji ligi KHL w Erste Bank Arena w obecności ponad 5500 widzów na taflę wyjechały drużyny Slovanu Bratysława i CSKA Moskwa. Było to pierwsze spotkanie tego sezonu w ramach projektu KHL World Games, wzorowanego na pomyśle rodem z NHL, polegającym na rozgrywaniu poszczególnych meczów poza obszarem państw uczestniczących w rozgrywkach ligowych. Jeżeli ktoś z organizatorów liczył na to, żeby zaprezentować mecze KHL jako trzymające w napięciu do ostatnich minut, pełne emocji, zwrotów akcji i tym podobnych fajerwerków, to wczorajsze wydarzenie musiałby uznać za totalną klapę. Lars Johansson okazał się dla Słowaków przeszkodą nie do sforsowania, o którą rozbijali się 32 razy. Podopieczni Igora Nkitina rozgromili ekipę z Bratysławy aż 9:0. Najskuteczniejsi okazali się zdobywcy 3 punktów: Jannik Hansen (1G + 2A) oraz Linden Vey (2G + 1A), który pierwszego gola zdobył już w 26 sekundzie meczu.
10 000 kilometrów na wschód od Wiednia rozegrała się historyczna chwila dla trenera Ak Barsu Kazań. Zinetuła Bilaletdinow po raz pięćsetny poprowadził zespół z Kazania do wygranej. 63-letni Rosjanin trenuje „Śnieżne Pantery” od 2005 roku. Co ciekawe w latach 90-tych poprzedniego stulecia był asystentem głównych szkoleniowców w Winnipeg Jets (1993-1995) i Phoenix Coyotes (1996/97). Do jubileuszowej wygranej doszło w Chabarowsku, gdzie miejscowy Amur uległ posiadaczom Pucharu Gagarina 2:4. Do poziomu Daniła Fajzullina, strzelca obu bramek dla gospodarzy, nie dostosowali się jego partnerzy. Dla triumfatorów dwa „oczka” zdobył Paul Postma (1G + 1A).
Pozostając w klimacie Dalekiego Wschodu, zajrzyjmy na lodowisko w Szanghaju. Na mecz z Kunlun Red Star przyjechali specjaliści od dogrywek i rzutów karnych, czyli Torpedo Niżny Nowogród. Goście ośmiokrotnie w tym sezonie zmuszeni byli decydować o losach meczu po upływie 60 minut gry, które nie przyniosły rozstrzygnięcia. Co ciekawe wczoraj w Chinach odnieśli dopiero pierwsze zwycięstwo po rzutach karnych. Decydujący najazd wykonał Robert Sabolic. Torpedo prowadziło po golu Dmitrija Markowina z 24. minuty, a do remisu doprowadził w 3. tercji Martin St-Pierre. Kanadyjczyk z kazachskim paszportem jako jedyny pokonał Stanisława Galimowa. Rosjanin obronił ponad 96% rywali. O 0,4% gorszy był jego vis-á-vis Barry Brust. Był ot klasyczny mecz bramkarzy.
Miro Aaltonen zdobył 10. gola w tym sezonie, co nie pomogło Witiaziowi wywieźć punktów z Astany. Barys strzelił trzy gole i miał w bramce dobrze usposobionego Henrika Karlssona. Łupem naturalizowanego Kazacha padło ponad 97% z 34 strzałów rywali. Gole dla gospodarzy zdobyli: Nikita Michajlis, André Petersson oraz Roman Starczenko (1G + 1A). Dwie asysty zapisał na swoim koncie Kevin Dallman.
Nie tylko Wiedeń był niecodziennym gospodarzem sobotniej kolejki KHL. Również w Tallinnie doszło do ligowego boju z udziałem fińskiego Jokeritu i moskiewskiego Spartaka. Co ciekawe to w każdym z tych spotkań promujących KHL w nowych lokalizacjach występowała wczoraj któraś z drużyn ze stolicy Rosji. Co do obecności najlepszej ligi hokejowej Europy w Estonii, to nie był to pierwszy epizod. W ubiegłym sezonie zawitała tam w roli gospodarza ekipa Dinama Ryga, teraz to miano przejęli helsińczycy. „Spartakowcy” już po 9 minutach prowadzili 2:0, a 1. tercję zakończyło trafienie Enwera Lisina na 3:1. Była to jego pierwsza bramka po przenosinach do Moskwy. Środkowa część meczu wyraźnie należała do Finów, którzy doprowadzili do remisu po golach Johna Normana i Jessego Joensuu, mającego już na swoim koncie asystę. Wobec braku dalszych trafień konieczne było rozegranie dogrywki. W 63. minucie gola wygrywającego na 4:3 dla Spartaka zdobył Steve Moses. Warto odnotować, że w drużynie Lauriego Marjamäkiego zadebiutował fiński napastnik Max Wärn, który ostatni sezon spędził w szwedzkim HV71 Jönköping. Wcześniej 30-latek występował w Kunlun Red Star i HK Soczi.
Starcie gigantów w Rydze. Z jednej strony Patrik Herley z SKA St.Petersburg z 24 „oczkami” na koncie, a z drugiej najskuteczniejszy w KHL, Mathew Maione z dorobkiem 25 punktów. Niekwestionowanym triumfatorem tego pojedynku został Szwed, który na kwadrans przed zakończeniem meczu strzelił zwycięskiego gola na 2:1 dla SKA. Pozostałe dwa trafienia w tym spotkaniu padły na początku 2. tercji. Najpierw dla Łotyszy gola zdobył Linus Videll, po nieco ponad pół minucie wyrównujące trafienie zadał Władisław Gawrikow. Bardzo dobrze spisali się obaj bramkarze. Każdy z nich obronił powyżej 95% strzałów. Paradoksalnie lepszy wynik osiągnął Timur Bilałow z Dinama, które przegrało. 23-letni Rosjanin udanie interweniował aż 44 razy, podczas gdy Igor Szestiorkin takich obron zanotował tylko 21.
25 październik
Awtomobilist Jekaterynburg – Mietałłurg Magnitogorsk 5:3 (3:0, 0:1, 2:2)
Łokomotiw Jarosław – Traktor Czelabińsk 1:0 po dogrywce (0:0, 0:0, 0:0, 1:0)
HK Soczi – Dinamo Moskwa 1:5 (0:2, 1:2, 0:1)
26 październik
Amur Chabarowsk – Ak Bars Kazań 2:4 (1:0, 0:2, 1:2)
Kunlun Red Star Pekin – Torpedo Niżny Nowogród 1:2 po rzutach karnych (0:0, 0:1, 1:0, 0:0, k. 0:1)
Barys Astana – Witiaź Podolsk 3:1 (1:1, 2:0, 0:0)
Jokerit Helsinki – Spartak Moskwa 4:3 po dogrywce (1:3, 2:0, 0:0, 1:0)
Dinamo Ryga – SKA St.Petersburg 1:2 (0:0, 1:1, 0:1)
Slovan Bratysława – CSKA Moskwa 0:9 (0:4, 0:3, 0:2)
KHL w Wiedniu. Uroczyste rozpoczęcie meczu Slovana z CSKA. Z lewej Siergiej Andronow, a z prawej Michal Sersen (fot. khl.ru).
Dywizja Bobrowa (konferencja zachodnia)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | SKA St.Petersburg | 21 | 33 |
2. | Jokerit Helsinki | 20 | 33 |
3. | Spartak Moskwa | 22 | 23 |
4. | Dinamo Ryga | 22 | 19 |
5. | Dinamo Moskwa | 22 | 17 |
6. | Siewierstal Czerepowiec | 22 | 17 |
Dywizja Tarasowa (konferencja zachodnia)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | CSKA Moskwa | 22 | 36 |
2. | Łokomotiw Jarosław | 22 | 32 |
3. | HK Soczi | 22 | 23 |
4. | Witiaź Podolsk | 22 | 19 |
5. | Slovan Bratysława | 23 | 18 |
6. | Dynama Mińsk | 21 | 12 |
Dywizja Charłamowa (konferencja wschodnia)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Awtomobilist Jekaterynburg | 22 | 42 |
2. | Ak Bars Kazań | 23 | 32 |
3. | Mietałłurg Magnitogorsk | 23 | 27 |
4. | Torpedo Niżny Nowogród | 21 | 26 |
5. | Nieftiechimik Niżniekamsk | 21 | 21 |
6. | Traktor Czelabińsk | 21 | 19 |
Dywizja Czernyszewa (konferencja wschodnia)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Awangard Omsk | 22 | 34 |
2. | Saławat Jułajew Ufa | 21 | 28 |
3. | Barys Astana | 19 | 28 |
4. | Kunlun Red Star Pekin | 21 | 22 |
5. | Amur Chabarowsk | 21 | 14 |
6. | Admirał Władywostok | 22 | 13 |
7. | Sibir Nowosybirsk | 22 | 12 |
Czytaj także: