Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19
MAJ
3

Muzyka i hokej – (poza)sportowa symbioza warta uwagi

Piosenkarz podczas meczu NHL (nhl.com)
Piosenkarz podczas meczu NHL (nhl.com)

Czy kibice byliby w stanie wyobrazić sobie mecz hokejowy bez oprawy muzycznej? Oczywiście, że nie. Jest ona nieodłącznym elementem wielu sportowych widowisk - muzyczne interwały pojawiają się również chociażby w siatkówce. Ale czego nie mają inne dyscypliny a ma hokej? Organów. Nuty wygrywane na organach w czasie meczów to, podobnie jak syrena po zdobyciu gola, integralny element potyczki na lodzie. Tylko skąd one się wzięły? Dlaczego grane są na nich akurat takie a nie inne melodie? I co hokej ma wspólnego z baseballem?

 

W połączeniu sportu z muzyką nie ma niczego nadzwyczajnego. Muzyka buduje emocje, zagrzewa do walki, potrafi sprawić, że jesteśmy bardziej wytrzymali i dłużej znosimy wysiłek, a w czasie meczów pomaga scementować kibicowską społeczność – znane przez wszystkich przyśpiewki integrują i budują poczucie tożsamości wokół wspierania swojej drużyny. Fragmenty dobrze znanych, energetycznych przebojów, czerpane najczęściej z tanecznych czy rockowych palet, wzbogacają doznania większości bywalców hal sportowych, kreują pozytywne odczucia, są wartością dodaną do oglądanej rywalizacji. Istnieją dyscypliny, w których muzyka jest nierozerwalnie połączona z tym, co robią zawodnicy i zawodniczki - układy choreograficzne w łyżwiarstwie figurowym, czy pływaniu synchronicznym nie miałyby większego sensu, gdyby podczas ich wykonywania panowała cisza. Ale o co chodzi z organami, które rozbrzmiewają konkretnie nad hokejowymi taflami?

Organy przez stulecia służyły budowaniu nastroju w kościołach i świątyniach podczas sakralnych uroczystości. Ich majestatyczny ton i ogromne gabaryty idealnie pasowały do wielkich przestrzeni, w których ludzie doświadczali religijnych uniesień i celebracji. Instrument ten został pozbawiony swojej pomnikowości za czasów Rewolucji Francuskiej, której antyklerykalny charakter pozwolił zaprząc organy do nowej funkcji - chwalenia ojczyzny i narodu francuskiego. Rozpoczęło się odzieranie ich z sacrum, co z kolei otworzyło drzwi – z początku nieśmiało, ale konsekwentnie – do ich bardziej powszechnego i komercyjnego zastosowania.

Pierwsze ograny pojawiły się w Ameryce Północnej w połowie XVII wieku. Zostały zakupione i ściągnięte do parafii w Quebecu. Gdy wieść o nich rozniosła się po kontynencie, pojawił się impuls, by wyposażać w ten niebagatelny instrument kolejne kościoły. Sprowadzanie ich ze Starego Kontynentu było potwornie drogie dlatego w Nowym Świecie zaczęły pojawiać się firmy (zakładane z początku głównie przez niemieckich imigrantów, Niemcy byli wówczas w europejskiej czołówce pod względem projektowania i konstruowania organów), które robiły ich mniejsze i tańsze wersje. Druga połowa XIX wieku to stale zwiększający się popyt na obecność organów wszędzie tam, gdzie uważano obecność muzyki za niezbędną: w hotelach, w spa, na salach balowych, czy w restauracjach. Kolejną rewolucją było rozwinięcie się przemysłu rozrywkowego w latach 20, gdy organy zaczęły być używane podczas projekcji niemych filmów.

Tworzenie na bieżąco ścieżki dźwiękowej do filmów wymusiło na organistach zupełnie inną grę od tej, którą znali z pracy w kościołach. Tam przebieg nabożeństw miał stały, zawsze ten sam przebieg i tempo, więc można było niespiesznie przekładać kolejne strony partytur i dodawać mszom kolorytu bez narażania się na sytuacje nieprzewidziane i wymagające refleksu. Zupełnie inaczej rzecz się miała, gdy grano do filmu. Organiści nie dostawali zwykle żadnych wytycznych czy scenariuszy od producentów, w związku z czym nie znali wcześniej fabuły i musieli na bieżąco reagować na wszystko to, co działo się na ekranie, nadążać za tempem i zmieniającymi się scenami. Doprowadziło to do stworzenia komercyjnego organowego kanonu, który, jakże odmienny od klasycznych dzieł granych podczas nabożeństw i podniosłych okoliczności, składał się głównie z dobrze znanych szerokiej publiczności folkowych piosenek, które organiści mieli obowiązek znać na pamięć i wyłuskiwać z nich poszczególne fragmenty pasujące do bieżących scen filmu. Jednym z przykładów jest popularna dziecięca piosenka „If You’re Happy and You Know It, Clap Your Hands”:

Ogromne zapotrzebowanie na organy zaowocowało powstaniem szeregu amerykańskich firm, które je projektowały i konstruowały. Jedną z nich był zakład Dana Bartona z Wisconsin reklamujący się w Chicago tak intensywnie, że przykuł uwagę właścicieli Chicago Black Hawks (wówczas nazwa zespołu pisana była jeszcze w ten sposób, zmieniono ją na Blackhawks w 1986 roku), którzy wpadli na pomysł wykorzystania organów w trakcie meczu hokeja. Bo, jeżeli organy są już wszędzie, od restauracji po spa, to dlaczego nie na lodowiskach? Okazja ku temu była idealna, gdyż właśnie kończono budowę Chicago Stadium, obiekt miał zostać oddany do użytku na mający się zacząć sezon 1929/30. Działacze Black Hawks wiedzieli, że wychodzą z takim pomysłem jako pierwsi w lidze, co kazało im – i słusznie - liczyć na marketingowy sukces. Chicago Stadium to nie było jednak kino, czy teatr, tu potrzebna była moc. Zamówione zatem organy złożono z części, które, spakowane w 24 pudła, przyjechały do Wietrznego Miasta aż trzema pociągami. Poszczególne elementy montowało około 100 pracowników, a sam instrument składał się z przytłaczającej wręcz liczby 400 klawiszy, 32 pedałów i ponad 800 przełączników różnej maści.

https://hokej.net/storage/filesystem/Zdjecia-do-newsow/Muzyka2.jpg

Pojawiło się pytanie kto tego potwora będzie obsługiwał. Zarząd klubu od początku wiedział, że posępne, kościelne granie go nie interesuje, że muzyka, która ma przyświecać meczom ma być wartka, dynamiczna, dobrze znana przychodzącym na halę kibicom a zawodnikom ma dodawać energii i pomagać im budować przewagę psychologiczną nad przeciwnikami. Było jasne, że należy sięgnąć po repertuar kinowo-teatralny i znaleźć organistę, który będzie w stanie trzymać instrumentem tempo meczu i dobrze oddawać wszystko to, co dzieje się na tafli. Tu potrzebny był refleks i znajomość kanonu na wyrywki. Pocztą pantoflową polecono Ala Melgarda z Hammond w stanie Indiana, nie tylko znakomitego organistę, ale człowieka obdarzonego nieprzeciętną charyzmą, ściągającego widzów do kina, w którym pracował w nie mniejszym stopniu niż wyświetlane tam filmy. Melgard przyjechał na przesłuchanie i zrobił na wszystkich takie wrażenie, że natychmiast otrzymał angaż. Piastował swoje stanowisko aż do roku 1974, gdy odszedł na emeryturę.

Organy po raz pierwszy zabrzmiały w meczu Chicago z Montrealem w listopadzie 1929 roku i zrobiły na wszystkich piorunujące wrażenie. Dziennik Washington Post poświęcił całe strony rozmowie z Paddy'm Harmonem, szefem marketingu Black Hawks, który przybliżył w nim proces zakupu i montażu instrumentu, przedstawiono też Melgarda. Co ciekawe, chociaż próbowano z organów korzystać również podczas innych wydarzeń w hali (m.in. podczas meczów koszykówki, pojedynków bokserskich, czy wieców politycznych), spotkało się to z powszechną krytyką niemalże z każdej strony i jedynie potyczki hokejowe dostały od prasy i kibiców zielone światło na takie muzyczne ich urozmaicanie. Być może lepiej pasowało to do dynamiki i zadziorności gry? Ale to by nie tłumaczyło baseballu, który wkrótce poszedł w ślady hokeja – w 1941 roku, również w Chicago, organy zadebiutowały przy Wrigley Field.

Repertuar Ala Melgarda opierał się dokładnie na tych samych motywach, które do dziś rozbrzmiewają na lodowiskach na świecie. Ustalono, że – aby nie dekoncentrować zawodników – muzyka rozbrzmiewać będzie w hali podczas rozgrzewki, w czasie przerw i przy okazji krótkich pauz przed wznowieniami. Gdy na taflę wchodzili sędzia główny i liniowi, Melgard lubił złośliwie grać popularną dziecięcą rymowankę „Three Blind Mice” („Trzy ślepe myszy”), za co w końcu został upomniany przez władze NHL. Frywolność i łatwość, z jaką udawało się organiście komentować to, co dzieje się na lodzie została z miejsca pokochana przez kibiców, a prasa pisała z zachwytem o jego „puckish sense of humor” („krążkowym poczuciu humoru”). Wykazywał się też nie lada refleksem - do historii przeszła sytuacja, w której ktoś z widzów wpuścił na taflę królika. Gdy usiłowano go złapać, Melgard zagrał „Run, Rabbit, Run” („Uciekaj, króliku”) Ralpha Butlera. Co ciekawe, można nabyć płyty z muzyką Ala Melgarda, która wygrywał wtedy w trakcie meczów:

https://hokej.net/storage/filesystem/Zdjecia-do-newsow/Muzyka1.JPG

To, że pozostałe kluby będą chciały mieć swoich organistów i własną muzyczną oprawę meczów było tylko kwestią czasu. Drugą drużyną, która mogła się tym pochwalić byli Detroit Red Wings, którzy zainstalowali organy w swojej hali w roku 1935 i używali ich nie tylko podczas meczów zawodowców, ale również drużyn amatorskich oraz wówczas, gdy ludzie przychodzili pojeździć na lodowisku. Dźwięk organów stawał się coraz mocniej zrośnięty z hokejem i nawet Wielka Depresja nie była w stanie tego trendu zahamować, chociaż wymusiła pewne modyfikacje.

W 1934 roku do masowej produkcji weszły znacznie mniejsze i tańsze, elektryczne organy marki Hammond. To one odpowiadają za charakterystyczny tembr, który tak dobrze znamy - jeżeli posłuchacie organów Bartona, na których grał Al Melgard, to na pewno zwrócicie uwagę na to, że brzmiały one jeszcze dość „kościelnie”. Co więcej, miały około sekundy opóźnienia między naciskaniem klawiszy i dźwiękiem, który wydobywał się z instrumentu, coś, co zupełnie wyeliminowano w modelach Hammonda, a co było dodatkowym argumentem przemawiającym za nową marką, zwłaszcza w kontekście oprawy muzycznej tak szybkiego widowiska jakim jest mecz hokeja. Tu w sekundę może się wydarzyć bardzo wiele, więc pozbycie się opóźnień było na wagę złota. W końcu to Hammond stał się podstawowym dostawcą instrumentu i to już nie tylko na lodowiska, ale również na stadiony baseballowe, gdzie organy zostały bardzo ciepło przyjęte przez kluby i kibiców. Gdy tylko się tam rozgościły, właściciele klubów hokejowych i baseballowych zaczęli ostro rywalizować o organistów, którzy mieli nadawać właściwy ton sportowym widowiskom. Dwoje najsłynniejszych po Alu Melgardzie, Gladys Goodding i Eddie Layton, trafiło do NHL właśnie z Wielkiej Ligi Baseballowej. To Goodding wprowadziła klasyczny „Skaters Waltz” Emile Waldteufel jako muzyczne tło do hokejowych bójek i szarpanin.

Do początku lat 60 wszystkie kluby NHL zatrudniały organistów. Wpływ na to miała nie tylko potrzeba pójścia z duchami czasu i rywalizacji (jak wszyscy mają, to i my będziemy mieć), ale również naciski ze strony kibiców, którzy dzięki radiowym i telewizyjnym transmisjom spotkań byli już bardzo dobrze obyci z taką formą urozmaicenia meczów i domagali się jej także dla swoich drużyn. Zwyczajnie nie wypadało już inaczej. Sami organiści byli często równie popularni wśród fanów co zawodnicy, na przykład Norm Kramer, który przygrywał drużynie St. Louis Blues. Grał z taką pasją, że dziennikarz muzyczny Evan Weiner przyznał, iż oprawa muzyczna, jaką dostarczał zawodnikom z Missouri liczyła się jako przynajmniej dodatkowe pół bramki dla gospodarzy.

Fala wznosząca dla organowej oprawy meczów hokejowych rosła do końca lat 60. Dlaczego zaczęła opadać? Co ją zastąpiło? Czy się odrodziła i, jeżeli tak, na jakich warunkach? I jakie jeszcze istnieją związki między muzyka i hokejem? O tym w kolejnej odsłonie artykułu.

Bibliografia:

Antonio Giamberardino, The Hockey Organs, its History, and its Performance Practice Traditions, Carleton University, Ottawa, Ontario, 2011

Roger Hickman, Reel Music: Exploring 100 Years of Film Music, W.W. Norton, New York, 2006

Don Hayner, Tom McNamee, The Stadium 1929-1994: the Official Commemorative History of the Chicago Stadium, Performance Media, Chicago, Ill. , 1993

Ring Uplift Effect of Organ”, Washington Post, 10.11.1929

Evan Weiner, “Kramer played the Blues in St. Louis”, nhl.com, 19.03.2010


 

Agatha Rae – pisarka, fanka hokeja i Kanady. Autorka m.in. wyróżnionej nagrodą główną XX Costeriny powieści "Psychopomp" i zbioru wywiadów "Polki i Polacy w pracy", w którym o swoim zawodzie opowiada m.in. hokeista Szymon Marzec. Prowadzi bloga maplecorner.pl o kanadyjskiej kulturze popularnej i dorzuca drobną cegiełkę do pracy portalu Hokej.net w postaci transkrypcji, tłumaczeń i korekty.

 

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • uniaosw: Charles Franzen pamiętamy
  • uniaosw: Robił robotę
  • Zaba: Teraz mamy lepsze łóżka
  • uniaosw: "Why Zoro in the net? Easy Charles you are stupid"
  • Jamer: Pascal79: Zupa ma dobry warsztat i rozpracowanie taktyczne przeciwnika na bardzo wysokim poziomie + Ania która zrobiła świetna prace z zawodnikami i dzięki temu realizowaliśmy plan który zakończył się MP… gorzej jest od strony mentalnej czyli dotarciu do zawodników w trakcie meczu [ patrz PP z Tychami ] i przed meczem… Tutaj uważam że przed PO wśród zawodników wytworzył się team spirit…
  • Paskal79: Jamer.to.zawsze pisałem że warsztat Zupa ma dobry,a jego najsłabsza stroną jest motywacja i przygotowanie mentalnie , zawodników wiem że świętą robotę w tym kierunku zrobił Dziubek!
  • Paskal79: Po pierwsze wygramy.7 mecz z Craxa, plus odstawienie Deniskina, wtajemniczeni wiedzą jak to było..... drużyna naprawdę rosła w Play off z meczu na mecz i z rundy na rundę....
  • emeryt: Jerzy Dusik pamietamy
  • emeryt: świetny dziennikarz swojo drogo
  • unista55: Może Charles Franzen? :)
  • Jamer: Pascal79: Dlatego ciesze się że Dziubek zostaje z Nami na kolejny sezon… Może formy nie mail wybitnej ale szatnie ustawił i zmotywował… Kapitan przez duże C!
  • emeryt: Franzen wrócił w zeszłym roku do SWE i prowadził chłopaków w lidze u20
  • emeryt: przed Unio pracował w Rumunii,uciekł przez hotelowe okno w sino dal:):)
  • emeryt: miał charyzme ale miał też coś z deklem,pozdro dla nienormalnych
  • Paskal79: Pisałem dawno temu że Dziubek to najlepszy kapitan w historii w Uni....to dostałem tu od nie których po,, głowie,, zwłaszcza gdy miał słabszy ten sezon, ale charakter to ma sądzę że nowy sezon będzie miał dużo lepszy..
  • Jamer: Pascal79: Punkty robił w szatni i na lodowisku taka prawda! Moim zdaniem ważniejsze punkty zrobił w szatni ale niestety większość kibiców patrzy tylko przez pryzmat meczy…
  • Arma: Ciekawe czemu, wiecie może ? Dla mnie zagadka chyba nie do rozwiązania
  • Jamer: eme: Franzen to taki trener jak Sa Pinto w piłce nożnej… :)
  • Paskal79: Jamer sam pisałem że nasze kapitan był w słabej formie, i się dziwiłem że to tak długo trwa,ale był i jest prawdziwym kapitanem i liderem w szatni,wtajemniczeni wiedzą z jakimi urazami grał w Play Off, i tu pokazał,, jaja '' charakterny zawodnik ,i jestem przekonany że od strony sportowej będzie dużo lepszy niż w tym sezonie...
  • Paskal79: Arma zagadka może jest ale da się ja rozwiązać,ale wszystkiego nie można tu pisać
  • hokej_fan: Wiemy już, co z Zupą?
  • Jamer: Pascal79: Jeden grill mniej w wakacje i będzie dobrze… ;)
  • Paskal79: No powiedzmy.....:-)
  • Paskal79: Dobra kończę te nasze,, mądrości '' i podpowiedzi niech ludzie za to odpowiedzialni działają....:-)
  • Jamer: Pascal79: Do jutra! Niech jutro bedzie ten dzień... :) Oni nie śpią cały czas działają i szukają nowej drogi do kolejnego MP! :)
  • KubaKSU: Kalle jako pierwszy:)
  • Jamer: Pascal79: Dziubek tez robi swoje na kadrze...
  • Paskal79: No wiem...
  • Paskal79: Oby chłopaków na kadrze omijały kontuzję i urazy
  • Simonn23: Mam nadzieję, że w zasadniczym sezonie frekwencja będzie lepsza, jakby na meczach hitowych było po 3-3,5 tys ludzi to byłoby spoko bardzo
  • Paskal79: Simon przesadziłeś dobre by było średnia na poziomie 2 tys była
  • omgKsu: Gdyby był obiekt na "poziomie" to śmiało srednia 3tys na mecz do zrobienia , popatrzmy na Sosnowiec.
  • Paskal79: No właśnie nowoczesny a nie pudrowanie starego ,, trupa ' cza coś z tym zrobić by to zmieli, póki nie jest za późno....
  • Andrzejek111: W Sosnowcu jak nie będzie wyników to frekwencja spadnie. W tym sezonie był efekt nowej hali.
  • omgKsu: W Oswiecimiu od lat są "wyniki" , gdyby doszła nowa hala to wyżej wymieniana srednia widzów do zrobienia
  • Simonn23: Ale ja nie mówię o meczach z Sanokiem, Zagłębiem tylko Tychami, Katowicami itd. jak były sezony 10/11, 11/12 to na meczach z Tychami zawsze był komplet na widowni
  • omgKsu: Byłem w niedziele w Trzyncu na finale .
    Ponad 5000 widzów , obiekt prezentuje sie znakomicie. Jedno tylko "ale" , sądze ze na meczach finałowych w Oswiecimiu atmosfera była duzo lepsza ;)
  • Simonn23: Udało Ci się kupić w otwartej sprzedaży? Z ciekawości ostatnio patrzyłem to 3 minuty po rozpoczęciu już nie było biletów ^^
  • omgKsu: Mam dobrego znajomegonw Trzyncu , ogarnął temat.
    Słyszałem ze w otwartej sprzedaży praktycznie nie do zdobycia ;)
  • emeryt: szukam na necie filmu ze spotkania Prezesa Sibika,Pan Klisiaka i zaprezentowania nowego trenera Pana Zupy,spotkanie odbyło sie na lodowisku,ma ktoś z Was kochani linka z tej prezentacji trenera?Chodzi o rok 2019
  • emeryt: tam padły nazwiska trenerów z którymi Unia rozmawiala ale doszła wtedy do porozumienia stąd podjęto decyzje o podpisaniu z Nikiem Zupanciciem,chciałem sobie poczytac jak ułożyly sie ich trenerskie losy,kogo trenowali,byla wtedy kandydatura pewnego Szweda,z bardzo mocnym cv ,był nawet na rozmowach w Oświęcimiu ale odmówił,szukam tego filmu na necie bo Prezes odsłonil nieco kulis negocjacji
  • emeryt: pisanie na telefonie...
  • Zaba: Szweda czy Fina? Nie jestem pewny czy padło na tej konferencji jego nazwisko...
  • emeryt: wydaje mi sie ze Szweda,był na lodowisku ,rozmawiał z działaczami ale strony nie doszly do porozumienia
  • Simonn23: Może Roman Stantien? 😂
  • Arma: Żeby tylko nie powtórka z Kevina
  • emeryt: 2019
  • Zaba: Raimo Summanen
  • Zaba: Fin :)
  • Zaba: https://sportowy24.pl/nik-zupancic-bedzie-trenerem-hokejowej-replast-unii-oswiecim/ar/c2-14225027
  • emeryt: no mosz...faktycznie
  • emeryt: dzieki Żabo
  • Zaba: Jestem młodszy to i pamięć... :)
  • Rado: @Emeryt to był Fin, Heikki Leime.
  • Rado: On na pewno był w Oświęcimiu :)
  • hubal: tata Lami z "Seksmisji" :)
  • emeryt: dzieki Radzie,coś mi dzwoni tylko nie pamietam w którym kościele:)
  • hubal: vpw kiedy ostatnie wyniki Typerka ?
  • Zaba: Rado, ale na spotkaniu z kibicami Prezes mówił o Summanienie. Rzeczywiście były wowczas problemy z jego licencja w PLH, a później zdecydował się pomóc w indywidualnym przygotowanii fińskim zawodnikom z NHL. Po roku wrocil do trenerki klubowei i z Olimpia Lublans wygral ligę AlpsHL, ale rok później po przeniesieniu się do austriackiego Linza zajął z tym zespołem przedostatnie miejsce w lidze EBEL i od tego sezonu juz nikogo nie trenował
  • Rado: O Leime też :) Od niego wszystko się zaczęło, zresztą wizytował nasze obiekty :)
  • emeryt: Leime też już w stanie spoczynku
  • Rado: @emerycie znalazłem.

    https://hokej.net/artykul/kandydatow-bylo-wielu
  • emeryt: no mosz Radzie
  • Oświęcimianin_23: Kolejny dzień sezonu ogórkowego uważam za otwarty! Paskal, Jamer, czekamy na przecieki :)
  • Simonn23: Coś mi mówi że Podhale robi ogromny błąd z odejściem Hirvonena. Jakoś ten Allison mnie nie przekonuje...
  • Padaka77: Mnie również nie przekonuje ten Allisnon. Jeżeli chodzi o Hirvonena to ponoć jego decyzja że nie chciał już pracować w PL
  • fruwaj: Tychy ciąg dalszy zwolnień. Teraz przyszedł czas na Mroczkowskiego, Jaśkiewicza, Marca i Jaroměřskiego
  • fruwaj: tako podaje konkurencja ;)
  • Oświęcimianin_23: fruwaju, lepiej tutaj nie wrzucaj info od konkurencji, łatwo bana wyłapać :))))
  • wpv: Nic nowego, informowaliśmy o tym już dawno https://hokej.net/artykul/czystka-w-tychach-finski-trener-sprowadzi-wiecej-suomi
  • thpwk: Ale za to zostaje Turkin…
  • Simonn23: Turkin zostaje w Tychach XDD
  • Simonn23: Hahaha
  • thpwk: Odejście Galanta, a zostawienie tego chłopa to jest żart tego sezonu ogórkowego
  • thpwk: Pan trener stąpa po cienkim lodzie. Kredyt zaufania dostał duży i po tej rewolucji oczekiwania będą jeszcze większe.
  • thpwk: Gorzej, że klub pozbywając się zawodników takich jak Galant traci tożsamość. Chyba, że da się stałe miejsce Krzyzkowi i Ubo
  • fruwaj: z tym Turkinem to jakieś nieporozumienie... chyba że chłop do tej pory pozorował grę ale to tym gorzej o nim świadczy...
  • Oświęcimianin_23: Może ma taśmy na A.B. :)
  • Luque: Turkin miał dobre momenty i później zgasł w PO... trochę dziwny ruch w sumie, chyba że trener wie dlaczego tak się stało
  • Zaba: on ma dopiero 35 lat, więc jest perspektywiczny... ma jeszcze czas na pokazanie pełni umiejętności...
  • Simonn23: Czyli pozbywacie się charakternego Galanta, który rozegrał naprawdę dobre playoffy, a zostawiacie obcokrajowca Turkina, gdzie jest cały czas powtarzane, że obco musi być lepszy od krajowych zawodników, a w tym przypadku Turkin był przeciętniakiem, w dodatku 35 letnim, niezrozumiały ruch.
  • Oilers: Jesli chodzi o trzyniec, to 2h przed meczem uwalniają miejsca karnetowców, ale mega szybko znikają
  • stasiu71: Spokojnie Aron Chmielewski zawita do Tychow :)))
  • sokol: Nie ma tematu Arona dla Tychów.
    Turkinowi wg mnie brakuje grajków. Turkin wygrał z Galosem dla trenera
  • stasiu71: sokol jest temat Arona ale to zalezy jakie bedzie mial żądania finasowe czas pokaze
  • Simonn23: No to jak Turkin zostaje, to jeszcze Padakin i Korenczuk 😛
  • sokol: Padakin nwm, ale Korenchuk raczej out
  • sokol: @simonn23 a to masz jakieś wtyki, że tak mówisz dot. Arona?
  • stasiu71: jak by Padakin pokazal ta gre co w Uni gral za nim przyszedl do Tychow to byl by dobry grajek ale nie stety w Tychach nic nie pokazal
  • sokol: dokladnie
  • stasiu71: sokol sa prowadzone rozmowy na temat Arona tyle w temacie czas pokaze
  • Simonn23: No skoro takie ruchy dziwaczne kadrowe robicie, to nie zdziwiłbym się jakby ta dwójka została.
  • sokol: stasiu wg mnie nie są
  • sokol: nie zostanie :)
  • stasiu71: Ok pozdrawiam.
  • sokol: rowniez dobrego dnia
  • unista55: Myślę, że Turkin będzie miał kolegów w postaci Korenchuka i Padakina :) Tavi też się ostanie
  • sokol: chyba inne ptaszki nam ćwierkają :D
  • Oświęcimianin_23: Kibice Tychów wołali "Padakin c*el" jak jeszcze grał w Unii więc pięknie im się odwdzięczył :)
  • stasiu71: Padakin c*el!!!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe